W ostatnich kilku dniach wydawało się, że numerem 1 w kontekście wyścigu po stanowisko trenera reprezentacji Polski, ponownie jest Jan Urban. Czy jednak aby na pewno? Trzeba przyznać, że ponownie można mieć spore wątpliwości. Tym razem za sprawą sensacyjnych zdjęć, które opublikowali dziennikarze „Super Expressu”.
PZPN szykuje sensacyjny zwrot? Jerzy Brzęczek i Jacek Magiera w siedzibie!
O czym dokładnie mowa? Okazuje się, że będący na urlopie w Hiszpanii były trener m.in. Górnika Zabrze, przed laty reprezentant Polski, może nie być jedynym pomysłem na obsadę selekcjonerskiego stanowiska przez szefa PZPN.
Cezary Kulesza słynie z tego, że potrafi gubić tropy i wprowadzać opinię publiczną, na czele z dziennikarzami, w błąd – w kontekście wyboru trenera reprezentacji Polski. Tak było za każdym kolejnym razem w niedalekiej przeszłości. Kiedy wydawało się, że do pracy na początku 2022 roku powróci Adam Nawałka, PZPN (na czele z Kuleszą) postawił na Czesława Michniewicza.
Kolejne rozwiązanie? Fernando Santos, czyli mistrz Europy z 2016 roku, którego mało kto spodziewał się – dodajmy za wielkie pieniądze – w pracy z biało-czerwonymi. Michał Probierz? To też nie było oczywiste rozwiązanie, wówczas więcej szans dawano Markowi Papszunowi, świętującemu swoje wielkie triumfy w barwach Rakowa Częstochowa. A jednak nie, lepiej znany Kuleszy Probierz okazał się pomysłem, jak się miało okazać, w perspektywie czasu… mało udanym.
Co wydarzy się tym razem? Prezes Kulesza może szykować kolejną, ciekawą opcję, która wstrząśnie środowiskiem. Jak pokazano na zdjęciach opublikowanych na stronie internetowej „Super Expressu”, w siedzibie PZPN mieli pojawić się Jacek Magiera oraz Jerzy Brzęczek. Czyli dwójka trenerów wskazywana w wyścigu po fotel selekcjonera, ale raczej skreślona w ostatnich dniach – na rzecz wcześniej sugerowanego Jana Urbana.
Istnieje również prawdopodobieństwo, że w przypadku Magiery mowa bardziej o roli członka sztabu szkoleniowego, a nie „jedynki” w reprezentacji. „Magic” bardzo dobrze zna się z Urbanem, w przeszłości razem współpracowali, więc jest to jedna z opcji. Brzęczek? Tu raczej nie wchodzi w grę wersja z ew. asystenturą.
Jak zatem widać, kolejne dni sagi selekcjonerskiej… dopiero przed nami.