Do wypadku z udziałem legendy polskich torów w ligowych wydaniu doszło podczas piątkowego meczu w Grudziądzu. Gospodarze, czyli ZOOleszcz GKM byli drużyną zamykającą tabelę. Fogo Unia Leszno mogła mieć zatem nadzieję, że uda się wywieźć z terenu przeciwnika cenne zwycięstwo. Leszczyńskie Byki musiały się jednak obejść smakiem, a dodatkowo straciły Janusza Kołodzieja.

Fogo Unia Leszno w kłopotach, kontuzja Janusza Kołodzieja

Feralne zdarzenie miało miejsce w 12. biegu. Kołodziej tuż przed startem sezonu doznał poważnej kontuzji złamania obojczyka, o czym wielokrotnie informowaliśmy. Wbrew ludzkim możliwościom, żużlowiec zacisnął zęby i pojawił się na inauguracji ligowego jeżdżenia, prowadząc team z Leszna do sukcesu.

Niestety dla Kłodzieja i Fogo Unii Leszno, w Grudziądzu mający 39 lat zawodnik nie miał już tyle szczęścia. Jego upadek może nie wyglądał wyjątkowo groźnie, ale łącząc z tym, co działo się przed startem sezonu, tym razem nie obejdzie się bez zabiegu. Poinformowano o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych.

„Janusz Kołodziej doznał zwichnięcia stawu ramiennego ze złamaniem guzka większego. W poniedziałek zawodnik przejdzie operację w Guardian Clinic w Koninie. Na ten moment trudno określić, ile zajmie powrót żużlowca na tor” – czytamy we wpisie na oficjalnym profilu leszczyńskiego klubu na portalu X.

Nawet osiem tygodni przerwy gwiazdy PGE Ekstraligi

Leszczyńscy żużlowcy ostatecznie przegrali w Grudziądzu 36:54. Kołodziej przed upadkiem zdołał zdobyć dla Fogo Unii dziesięć punktów. Klub z Leszna po czterech przejechanych meczach zajmuje szóste miejsce na osiem.

Jak poinformowała Interia, Kołodzieja może czekać nawet osiem tygodni przerwy w ściganiu. To ogromny cios w perspektywie walki o utrzymanie dla klubu z Leszna. Kołodziej to jedna z czołowych postaci nie tylko dla Fogo Unii, ale całej PGE Ekstraligi.

Udział
Exit mobile version