Trzeba przyznać, że Asseco Resovia Rzeszów skomponowała naprawdę ciekawą drużynę, jeśli pomyśleć o perspektywie nadchodzącego sezonu. Na Podkarpaciu nie szczędzą grosza na głośne transfery. Inaczej nie było w przypadku kampanii 2025/26. Jednym z najciekawszych ruchów jest ponowne postawienie na francuskiego przyjmującego, dwukrotnego mistrza olimpijskiego.

PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów sięgnie po mistrzostwo Polski?

Rzeszowianie dokonali personalnej rewolucji. W barwach Asseco Resovii zagrają m.in. rozgrywający Marcin Janusz, przyjmujący Artur Szalpuk, czy atakujący Karol Butryn. Nie zabraknie również libero Erika Shojiego, czy powracającego po dłuższej przerwie Pawła Zatorskiego. W zespole roi się od znanych nazwisk.

Yacine Louati wydaje się być w tej układance bardzo istotnym elementem. Francuz niejednokrotnie pokazywał już w PlusLidze, jak cennym potrafi być zawodnikiem, nawet jeśli nie gra pierwszych skrzypiec w danym zespole. W 2021 roku Francuz sięgnął po mistrzostwo Polski, broniąc barw Jastrzębskiego Węgla. Z tym też zespołem… odpadł, grając po raz ostatni w PlusLidze, w fazie play-off reprezentując barwy Asseco Resovii.

Będzie to zatem drugie podejście Francuza do Rzeszowa, po sezonie 2023/24. Dwukrotny mistrz olimpijski (2021 i 2024) ma 34 lata.

– Uważam, że wygranie tak silnej ligi, jaką jest PlusLiga, wymaga tego, żeby mieć szeroki skład i wartościowych zmienników. Tak było też wtedy jak grałem w JSW Jastrzębskim Węglu i wygrałem z tym klubem mistrzostwo Polski. Tutaj liczy się to, żeby wypracować długofalową formę i być w najwyższej dyspozycji na końcówkę sezonu. Aby to się udało, trzeba dobrze pracować przez cały sezon i nie wystarczy być dobrym tylko na pewnym etapie rozgrywek, bo to jest za mało. Grając w tak dobrej i wymagającej lidze, co tydzień trzeba być przecież w gotowości do rozegrania ciężkich meczów, więc nie można tylko polegać na siódemce zawodników z podstawowego składu. To jest za mało i jeśli jakiś zespół nastawia się tylko na grę wąskiego składu, to są to wyjątkowe sytuacje, żeby taka drużyna wytrzymała przez cały czas trudy sezony i na koniec wygrała mistrzostwo. Dlatego bardzo cieszę się, że mamy szeroki skład i że będę miał wokół siebie na pozycji przyjmującego tak dobrych kolegów. Poza tym mamy przecież dwóch bardzo dobrych atakujących, wspaniałych rozgrywających, świetnych środkowych, znakomitych libero itd. Uważam, że potrzebujemy głębi składu i rotacji w meczach, tak żeby grać dobrze na dłuższym dystansie a na najważniejsze momenty sezonu wybrać optymalne zestawienie mając też zawsze wartościowych zmienników do wykorzystania. Taką mam wizję zespołu i mam nadzieję, że wszyscy u nas będą tak do tego podchodzić – przyznał Francuz w długiej i ciekawej rozmowie dla oficjalnej strony internetowej PlusLigi.

Warto dodać, że oprócz zawodników, Asseco Resovia ściągnęła do siebie trenera… aktualnych mistrzów Polski. Szkoleniowcem rzeszowskiego klubu został bowiem Massimo Botti. Włoch poznał już smak zwycięstwa, sięgając w sezonie 2024/25 z Bogdanką LUK Lublin po triumf w Pucharze Challenge oraz sensacyjne złoto PlusLigi.

Czy historia powtórzy się w Rzeszowie? Wydaje się, że Asseco Resovia będzie poważnym kandydatem do walki o najwyższe cele. Warto dodać, że rzeszowski klub otrzymał od CEV „dziką kartę” na grę w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Na tytuł mistrzowski w PlusLidze Asseco Resovia czeka od 2015 roku. W przypadku ostatniego medalu MP, rzeszowianie sięgnęli po takowy stosunkowo niedawno, bo w 2023 roku (brąz).

Należy również pamiętać, że Asseco Resovia w dwóch ostatnich sezonach meldowała się w finałach Pucharu CEV. W 2024 roku było złoto, a w minionej edycji (tj. 2025) srebro.

Udział
Exit mobile version