Zabójstwo w Grecji
Gazeta „Naftemporiki” poinformowała o zdarzeniu, do którego doszło w piątek 4 lipca w mieście Agia Paraskevi (Grecja). Według doniesień dziennikarzy pojawiła się tam zamaskowana osoba, która oddała do 43-letniego mężczyzny pięć strzałów. Trzy z nich trafiły poszkodowanego w szyję, co doprowadziło do jego śmierci. Następnie sprawca uciekł pieszo w kierunku ulicy Evergetou Giavasis. Sprawą zajęła się policja, która przeanalizowała nagrania z monitoringu.
Nie żyje polski profesor
Według doniesień portalu ERTNews sprawa zwróciła uwagę właściciela mieszkania, które wynajmował 43-latek. Zadzwonił on więc na policję, aby powiedzieć, że znalezionym mężczyzną może być jego klient, który nie pojawił się w lokalu od dwóch dni. Jak się okazało, ta informacja pomogła funkcjonariuszom ustalić tożsamość ofiary, którą był Polak, pracujący jako profesor na uniwersytecie w USA. Śledczy nie wykluczają, że miał on osobiste nieporozumienia ze sprawcą. Policja wskazała jednak, że Polak nie był do tej pory notowany.
Policja przesłuchała byłą żonę profesora
Funkcjonariusze przesłuchiwali byłą żonę profesora – grecką ekonomistkę przez osiem godzin – poinformował portal Newsit. Z jej zeznań wynikało, że poznała Polaka około 10 lat temu w USA, gdzie wówczas studiowała. Mieli oni również dzieci. Kobieta twierdzi jednak, że ich znajomość w pewnym momencie stała się „koszmarem”. Według doniesień greckich dziennikarzy Polak podobno był bowiem uzależniony od alkoholu i miał stawać się agresywny wobec swojej rodziny. W efekcie para rozstała się sześć lat temu i od tamtej pory między byłymi partnerami trwały rozprawy sądowe dotyczące ich dzieci, nad którymi opiekę sprawowała do tej pory kobieta, która po rozstaniu wróciła do Grecji.
Źródła: Naftemporiki, ERTNews, Newsit