„Mroczna przeszłość” i „trupy w szafie” Nawrockiego
Kampanii prezydenckiej w Polsce przyglądają się zagraniczne media. W The Economist przeczytamy o „mrocznej przeszłości” Karola Nawrockiego. Z kolei w Politico o „trupach w szafie” kandydata PiS. Jak podkreśla tytuł, kolejne fakty, które wychodzą na jaw, nie szkodzą mu jednak, a „nawet mogą pomóc prawicowemu populiście wygrać trzymające w napięciu wybory”. Politico pisze również o „walkach kiboli”, Tadeuszu Batyrze, poświadczeniu bezpieczeństwa i przejęciu mieszkania od pana Jerzego. „Polska jest ważnym graczem w UE i NATO, a wybory, których stawka jest wysoka, są uważnie obserwowane jako sygnał o kierunku, w którym będzie podążać kraj. Zwycięstwo Trzaskowskiego pozwoliłoby Tuskowi skierować Warszawę z powrotem do serca głównego nurtu UE, podczas gdy Nawrocki jako prezydent mógłby zniweczyć znaczną część reformatorskiego programu Tuska” – czytamy.
Nawrocki i prawo weta
BBC informuje z kolei o „zaciętych wyborach, które będą miały poważne konsekwencje dla przyszłości proeuropejskiego rządu”. „Karol Nawrocki jest zagorzałym przeciwnikiem koalicji Donalda Tuska. Być może będzie korzystał z prawa weta równie często, jeśli nie częściej, niż urzędujący prezydent Andrzej Duda” – podkreśla. Jak dodaje, kandydat PiS promowany jest jako „silny człowiek”. Z kolei o Rafale Trzaskowskim BBC pisze jako o polityku, który „włada wieloma językami”, a w przeszłości był ministrem ds. europejskich.
„Totalna wojna z rządem”
The Guardian zaznacza, iż wynik wyborów prezydenckich zdecyduje o „miejscu Polski w Unii Europejskiej”. Jak podkreśla, w kampanii „liberalna wizja Polski stanowiąca istotę polityki europejskiej kontrastuje z postawą nacjonalistyczną, radykalnie prawicową i krytyczną wobec UE”. Al Jazeera z kolei pisze o „wysokiej stawce” niedzielnych wyborów i cytuje politologa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. – Rafał Trzaskowski byłby politykiem proeuropejskim. Bruksela, Paryż i Berlin byłyby pierwszymi stolicami, które odwiedziłby. Starałby się utrzymywać bliskie stosunki z USA, ale skupiłby się na wzmacnianiu komponentu europejskiego, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w NATO – uważa Bartosz Rydliński. – Zwycięstwo Nawrockiego oznaczałoby totalną wojnę z rządem. Byłby prezydentem znacznie bardziej konserwatywnym niż Andrzej Duda i prawdopodobnie skierowałby wiele projektów ustaw do Trybunału Konstytucyjnego, który nadal jest pod kontrolą sędziów wybranych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.
Czytaj także: Sondaż tuż przed ciszą wyborczą. Różnica między kandydatami wynosi 0,4 pkt proc.
Źródła: The Economist, Politico, BBC, The Guardian, Al Jazeera