W minionym tygodniu w Polsce upały dawały się we znaki. W ich wyniku poziom wody w Wiślne opadł do 13 cm., co stało się kolejnym niechlubnym rekordem. W najbliższym tygodniu sytuacja pogodowa diametralnie się zmieni.
Temperatury już są niższe, ale upały jeszcze się pojawią i będą przerywane gwałtownymi opadami i burzami. Ich intensywność będzie szczególnie duża w drugiej połowie tygodnia. To z pewnością dobra informacja dla rolników, ale niesie ze sobą również pewne zagrożenia.
IMGW ostrzega: Tu burze będą szczególnie intensywne
W poniedziałek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty, które ostrzegają przed opadami, burzami i wzrostami stanu wód. Dotyczą one południowej Polski, a także zachodniej i wschodniej części Polski. Intensywne deszcze i burze prognozowane są w okresie od 7 do 13 lipca 2025.
Alerty II stopnia o upałach i burzach dotyczą województwa podkarpackiego, lubelskiego i wschodniej części małopolskiego. W tych regionach może spaść około 50 mm deszczu, a w czasie burz porywisty wiatr może osiągać nawet 100 km/h. Może się to wiązać z zerwanymi sieciami energetycznymi, połamanymi drzewami i zagrożeniem dla mieszkańców.
W lubuskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim, śląskim, mazowieckim i świętokrzyskim wystąpią burze, ale o nieco mniejszym natężeniu. Spadnie tu około 35 mm deszczu na metr kwadratowy, a siła wiatru osiągnie 35 km/h. Dla tych regionów IMGW wydało alerty I stopnia. W tych województwach burzom towarzyszyły będą wysokie temperatury, nawet do 32 stopni Celsjusza.
Zagrożenie powodziowe. RCB ostrzega kilka regionów
W wyniku intensywnych opadów mogą podnieść się gwałtownie stany wód w kilku miejscach. Oznacza to zagrożenie hydrologiczne w tych obszarach i lokalne podtopienia.
Najbardziej zagrożone są tereny zabudowane, górskie oraz zlewnie górnej Wisły i górnej Odry. Alerty przed gwałtownym wzrostem stanu wód, który może spowodować lokalne podtopienia, dotyczą województw dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, łódzkiego i wielkopolskiego.
RCB podkreśla, że ryzyko wystąpienia wielkoskalowej powodzi jest niskie ze względu na wcześniejszą suszę. Sytuacja wymaga jednak stałego monitorowania.