Dokładnie dekadę wcześniej, tj. 13 listopada 2015 roku w Paryżu doszło bowiem do serii ataków terrorystycznych. Niestety, w ich wyniku zginęło wówczas aż 137 osób. Eksplozje miały miejsce przy Stade de France w północnej części Saint-Denis.
Najkrwawszy atak miał miejsce w teatrze Bataclan, gdzie grał amerykański zespół Eagles of Death Metal. Zamachowcy wzięli zakładników i starli się z policją. Policja przypuściła szturm teatru, który zakończył się 14 listopada, kilka minut przed pierwszą nocy. Policjanci zabili siedmiu z ośmiu sprawców zamachów.
Francja – Ukraina w rocznicę zamachów w Paryżu. Tragiczny dzień dla Paryża
Łącznie sprawcy zaatakowali siedem razy. Odnotowano sześć strzelanin i trzy eksplozje. Strzelaniny miały miejsce w teatrze Bataclan przy bulwarze Voltaire’a oraz na rue Alibert, rue de la Fontaine-au-Roi, rue de Charonne, avenue de la République i bulwarze Beaumarchais’go, natomiast eksplozje w pobliżu Stade de France.
Na tym stadionie był rozgrywany mecz piłkarski Francja – Niemcy, przy obecności aż 80 tysięcy widzów. Obecny był m.in. ówczesny prezydent Francji, François Hollande. Spotkanie ostatecznie zostało dograne do końca, gospodarze zwyciężyli 2:0. Jedna osoba zginęła wówczas w pobliżu Stade de France. Zamachowcy-samobójcy próbowali wówczas wtargnąć na stadion, co im się jednak nie udało.
Równo dekadę po tragicznych wydarzeniach w Paryżu, choć na Parc des Princes, Trójkolorowi zagrają mecz eliminacji MŚ 2026 z Ukrainą. Na konferencji prasowej przed czwartkowym spotkaniem głos zabrali kapitan Francuzów Kylian Mbappe oraz trener Didier Deschamps. Selekcjoner Trójkolorowych dziesięć lat temu również pracował w roli szkoleniowca gospodarzy, będąc przy linii bocznej, kiedy w tle obiektu słyszalne były wybuchy. Jak się później okazało, były to wspomniane ataki terrorystyczne.
– Lepiej by było, gdybyśmy nie grali w listopadzie. Zwłaszcza 13. Jest obowiązkiem pamiętać o tym, co się wtedy stało, ale jest też mecz piłkarski do rozegrania – stwierdził krótko selekcjoner Francuzów.
Mbappe nie ukrywał, że Trójkolorowi zrobią wszystko, żeby zwyciężyć i dać radość kibicom.
– Postaramy się jutro oddać hołd wszystkim tym ludziom, zarówno w ciągu dnia, jak i podczas meczu, starając się wywołać uśmiech na twarzach tych, którzy przychodzą na stadion, mimo że wiemy, że to nie jest radosny dzień – zauważył napastnik Francuzów, na co dzień gwiazda Realu Madryt.
Francuzi są liderami grupy D. Jeśli wygrają z Ukrainą, na kolejkę przed zakończeniem eliminacji MŚ 2026, zapewnią sobie awans na przyszłoroczny mundial.


