Mają od 20 do 200 nanometrów, więc są tak małe, że można je zobaczyć tylko pod mikroskopem elektronowym. A są dosłownie wszędzie – w wodzie, powietrzu, glebie, a nawet w naszym ciele. To bakteriofagi – wirusy, ale pożyteczne, bo atakują tylko bakterie.
Bakteriofagi zamiast antybiotyków
„Czyli takie, które nie są w stanie zaatakować ani komórki roślinnej, ani zwierzęcej, ani ludzkiej – tylko komórki bakteryjne. Mało tego – nie wszystkie – tylko wybrane” – tłumaczy dr. inż. Elżbieta Fornal z Centrum Biotechnologii Bakteriofagów w Łodzi.
Mogą więc zwalczać konkretne infekcje bakteryjne – zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Dzięki temu są zdrowszą i bardziej naturalną alternatywą dla popularnych antybiotyków.
W łódzkiej firmie – jako pierwszej w Europie – wyprodukowano tzw. koktajl fagowy, czyli płyn dodawany to wody pitnej.
Pierwszy produkt przeznaczony jest dla… drobiu. Ale pomoże też ludziom, bo zabezpieczy mięso przed bakteriami salmonelli.
To oznacza, że już niedługo zamiast szukać w sklepie kurczaka bez antybiotyków, będziemy mogli znaleźć drób, który był karmiony bakteriofagami. A to przełoży się na nasze zdrowie i odporność.