Ostatnie kilkanaście dni to ogromne szaleństwo w temacie polskiego futbolu. Reprezentacja skompromitowała się w Helsinkach w meczu eliminacji MŚ 2026, przegrywając z Finlandią (1:2). Robert Lewandowski został pozbawiony opaski kapitana w kadrze, za pośrednictwem telefonu, po czym oświadczył, że nie zagra w drużynie narodowej, dopóki jej trenerem będzie Michał Probierz.
Kilka dni później… selekcjoner zrezygnował z pełnionej w PZPN funkcji. A to nadal nie wszystko, spoglądając na chronologię zdarzeń.
Zbigniew Boniek wskazał nowego trenera reprezentacji. Czy to prawda?
Ostatnie dni czerwca przyniosły m.in. rezygnację z oferty PZPN ze strony Macieja Skorży, rzekomego faworyta piłkarskiej centrali w Polsce. Z drugiej strony prezes Cezary Kulesza lekką ręką odrzucił ofertę, którą miał złożyć były trener Anglików, czyli Gareth Southgate.
Gorącą atmosferę postanowił wykorzystać Zbigniew Boniek. „Zibi” w swoim stylu zabawił się w mediach społecznościowych, wskazując, kto będzie następcą Michała Probierza.
„JM” – krótko napisał Boniek na platformie X.
Co to oznacza? Jeśli mowa o inicjałach, jedyne pasujące spośród szerokiego grona kandydatów, to Jacek Magiera. Były trener Śląska Wrocław, zdobywca wicemistrzostwa kraju z wrocławskim klubem w sezonie 2023/24. Problem w tym, że w kolejnej kampanii wicemistrzowie kraju z hukiem… spadli z PKO BP Ekstraklasy. Zanim do tego doszło, Magiera stracił pracę we Wrocławiu. I od tego czasu nie znalazł zatrudnienia.
W przeszłości „Magic”, jak nazywany jest w środowisku piłkarskim, pracował w PZPN jako trener reprezentacji Polski. Był to zespół U-20, który Magiera poprowadził m.in. podczas mistrzostw świata U-19. Polacy ostatecznie wyszli z grupy, ale odpadli w fazie pucharowej po porażce 0:1 z Włochami. Magiera prowadził też młodzieżową kadrę U-19, był również zastępcą dyrektora sportowego ds. rozwoju piłki młodzieżowej w PZPN.
Czy Boniek rzeczywiście wskazał słuszny adres względem wyboru prezesa Kuleszy? Internauci błyskawicznie wyciągnęli byłemu szefowi PZPN, że w przeszłości już bawił się w tego typu gierki, wskazując na inicjały w kontekście wyboru selekcjonera i nie trafiał. Legenda polskiej piłki ma jednak swoje „dojścia”, więc kto wie…
Trudne wybory Cezarego Kuleszy. Piąty selekcjoner Polaków
Cezary Kulesza jest prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej od sierpnia 2021 roku. Wcześniej, w latach 2016-21 pełnił funkcję wiceprezesa federacji ds. piłkarstwa profesjonalnego.
Kulesza w okresie trwania swojej kadencji prezesa PZPN już kilkukrotnie dokonywał wyboru nowego selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski. Rozpoczęło się od burzliwego rozstania z Paulo Sousą, Portugalczyka zatrudnionego jeszcze przez poprzednika Kuleszy, Zbigniewa Bońka. Portugalski trener wyjechał do ligi brazylijskiej, a w jego miejsce szef PZPN postawił na Czesława Michniewicza.
Po mundialu w 2022 roku i tzw. aferze premiowej PZPN nie zdecydował się przedłużyć kontraktu z selekcjonerem. Michniewicz został wówczas zamieniony na Fernando Santosa. Mistrz Europy z 2016 roku z kadrą Portugalii okazał się być już… po drugiej stronie rzeki, osiągając kompromitująco słabe wyniki z reprezentacją Polski. To sprawiło, że szef PZPN dokonał kolejnej roszady, stawiając we wrześniu 2023 roku na Michała Probierza – dobrze znanego m.in. z czasów pracy w Jagiellonii Białystok.
Jak się okazało, lato 2025 roku przyniosło kolejną, czwartą już zmianę na stanowisku trenera kadry Polaków. Kogo tym razem wybierze Kulesza? Jedno jest pewne, sam prezes PZPN nie ma konkurentów w kraju w kontekście kolejnej kadencji na stanowisku szefa federacji. Opozycja miała wystawić swojego kandydata, mówiono m.in. o Andrzeju Padewskim, Wojciechu Cyganię czy Pawle Wojtali. Stanęło jednak na niczym.