Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował w piątek o przekazaniu do marszałka Sejmu wniosku o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Bodnar zaznaczył też, że były minister sprawiedliwości i były prokurator generalny – na wezwanie sejmowej komisji śledczej – ma obowiązek stawić się i złożyć zeznania.
„Spektakl”. Zbigniew Ziobro o jego przesłuchaniu przez komisję śledczą
Zbigniew Ziobro, odnosząc się do wniosku, podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że „na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r. komisja ta nie istnieje”.
– Wyroki Trybunału Konstytucyjnego, organu przewidzianego w polskiej konstytucji, są mocą tejże konstytucji powszechnie obowiązujące i niepodważalne – dodał.
Ziobro stwierdził, że „zakładając, że wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa”, jeśli raz organ zrezygnował z przesłuchania, mając wcześniej taką możliwość, to nie może „w sposób dowolny, po raz enty kogoś znowu w ramach spektaklu i reżyserii politycznej z wykorzystaniem polskich sądów sprowadzać w określone miejsce„.
W ten sposób polityk PiS odniósł się do wydarzeń z końca stycznia.
Sąd Okręgowy w Warszawie zarządził wtedy – na wniosek komisji i po wcześniejszym uchyleniu Ziobrze immunitetu – o jego przymusowym doprowadzeniu na posiedzenie 31 stycznia.
W tym dniu policja zatrzymała Ziobrę po godzinie 10:30, gdy skończył udzielać wywiadu w Telewizji Republika. Rozpoczęcie posiedzenia komisji śledczej zaplanowane było na godz. 10:30. Ponieważ do tej godziny Ziobry nie było w sali obrad, komisja uznała doprowadzenie za nieskuteczne i zadecydowała o skierowaniu wniosku o zastosowanie wobec niego kary porządkowej w postaci do 30 dni aresztu. Wniosku komisji w tej sprawie nie uwzględnił jednak wtedy sąd.
Spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. W tle śledztwo ws. użycia Pegasusa
Były minister sprawiedliwości, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza działa nielegalnie. Pogląd ten opiera na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r., który orzekł, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji śledczej była niezgodna z konstytucją.
Ponad rok temu Sejm podjął jednak uchwałę, w której stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada, czy użycie tego oprogramowania inwigilacyjnego przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.