W zeszłym tygodniu Donald Trump nie pojawiał się publicznie od wtorku do sobotniego poranka. W tym czasie w sieci rozgrzała dyskusja na temat potencjalnego powodu nietypowo długiej nieobecności prezydenta.
Na platformie X jednym z najpopularniejszych hasztagów stał się #Trumpdead. Użytkownicy spekulowali, że Donald Trump nie występuje publicznie, ponieważ jest poważnie chory. Inni twierdzili natomiast, że prezydent USA nie żyje.
Plotki nasiliły się do tego stopnia, że Trump został niejako wywołany do tablicy. We wtorek, podczas najdłuższego dotąd wystąpienia w Gabinecie Owalnym, prezydent przyznał, że słyszał pogłoski o własnej śmierci. – Wiem, że ludzie pytali: „Czy wszystko z nim ok? Jak się czuje? Co się stało?”. Byłem bardzo aktywny w ten długi weekend (z okazji Święta Pracy – red.) – tłumaczył. Trump ponownie przytoczył plotki na temat zdrowia byłego prezydenta USA Joe Bidena, twierdząc, że „nie był w najlepszej formie”.
Prezydent powiedział, że długi weekend spędził na polu golfowym w stanie Wirginia. Chociaż nie występował publicznie przez kilka dni, to pozostał aktywny na swojej platformie społecznościowej Truth Social, gdzie zapewniał w niedzielę, że „nigdy w życiu nie czuł się lepiej”. Jak zauważa portal NBC News, były prezydent jest tak obecny w mediach, że nawet krótka przerwa w jego wystąpieniach wywołuje spekulacje o chorobie.
Zdrowie Donalda Trumpa. Siniak na dłoni prezydenta
Mimo to, nie brakowało powodów do spekulacji – zauważa NBC News. Internauci analizowali m.in. widoczny od miesięcy siniak na dłoni Trumpa, który Biały Dom tłumaczył wcześniej efektem codziennych uścisków dłoni i przyjmowania aspiryny. Z kolei w lipcu jego lekarz stwierdził, że Trump bierze aspirynę profilaktycznie, aby zapobiec chorobom układu sercowo-naczyniowego, a siniak na jego ręku jest tego konsekwencją.
W przeszłości Trump również spotykał się z wątpliwościami dotyczącymi transparentności w sprawach zdrowotnych. Portal NBC News przypomina, że były lekarz prezydenta, dr Harold Bornstein, ujawnił, że Trump sam podyktował oświadczenie opisujące jego stan jako „zadziwiająco doskonały”. W 2019 roku, podczas niespodziewanej wizyty w Narodowym Wojskowym Centrum Medycznym im. Waltera Reeda, Trump poprosił personel o podpisanie klauzul poufności. Wcześniej nie chciał ujawnić powodu wizyty. Później określono ją jako rutynową kolonoskopię.
Biały Dom stanowczo zaprzecza spekulacjom. – Są całkowicie bezpodstawne i szerzone przez aktywistów demokratów i lewicowych fanatyków – oświadczyła rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt. – Prezydent Trump cieszy się świetnym zdrowiem i ogromną energią – zapewniała.