-
W programie 'Milionerzy’ pojawiło się pytanie o morskie zwierzęta, za które uczestniczka mogła wygrać 25 tys. zł.
-
Terminy takie jak lew morski, niedźwiedź morski czy lampart morski odnoszą się do różnych ssaków morskich, choć ich nazwy wywodzą się od skojarzeń z lądowymi zwierzętami.
-
Wilk morski nie jest ssakiem, lecz rybą zwaną zębaczem smugowym o potężnych zębach i imponujących rozmiarach.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W „Milionerach” zagrała Sylwia Składzień z Warszawy. „Prawniczka, motocyklistka, miłośniczka koni i… specjalistka w kichaniu na zawołanie” – przedstawił ją prowadzący Hubert Urbański i namawiał, aby pokazała jak się kicha na zawołanie. Zawodniczka obiecała, że zrobi to po przekroczeniu drugiego progu gwarantowanego w grze, czyli 50 tys. zł.
Droga do tego była jednak daleka, a wiodła m.in. przez pytanie dotyczące morskich zwierząt. Wiele z nich przez lata nazywano na zasadzie konwergencji, czyli porównując je do istot lądowych, z dodatkiem przymiotnika „morski”. Weźmy, chociażby fokę pospolitą, czyli morskiego ssaka spotykanego także u polskich brzegów. Jego druga nazwa brzmi „pies morski”, a została nadana z uwagi na szczekający głos tej foki.
Podobne skojarzenia dotyczą także innych zwierząt. Pani Sylwia Składzień otrzymała warte 25 tys. zł pytanie „Ssakiem morskim nie jest…”. Do wyboru były cztery warianty:
-
a) lew morski
-
b) wilk morski
-
c) niedźwiedź morski
-
d) lampart morski
Trzy z nich dotyczą ssaków morskich, które skojarzyły się ludziom z odpowiednimi zwierzętami lądowymi. I tak: lew morski to inaczej uszanka kalifornijska (dawniej: uchatka kalifornijska). Tę uchatkę przezwano tak z uwagi na dobrze widoczną i całkiem okazałą grzywę, jaką mają samce tego morskiego ssaka. Występuje u niego silny dymorfizm płciowy, czyli samce bardzo mocno różnią się wyglądem od samic. Grzywa to jedna z tych różnic.
Dodajmy, że lwem morskim nazywana jest także niekiedy inna uchatka, mianowicie uchatek grzywiasty z północnego Pacyfiku. Już sama jego nazwa gatunkowa wskazuje na to dlaczego. W tym wypadku to lew morski Stellera.
A zatem lew morski to na pewno ssak morski.
Niedźwiedź morski to ogromna uchatka
Z kolei niedźwiedziem morskim nazywa się inną uchatkę z północnego Pacyfiku. To koticzak niedźwiedziowaty, inaczej kotik zwyczajny. Potężne rozmiary samców, ciężka budowa ciała i ogólna potęga tych ssaków nasunęła na myśl niedźwiedzia i stąd taka nazwa. Niedźwiedzie morskie także cechuje dymorfizm płciowy i to silny. Samce tych kotików ważą przeszło ćwierć tony, samice osiągają cztero- albo pięciokrotnie mniej. Same gody niedźwiedzi morskich są ryzykowne dla samic.
Zatem niedźwiedź morski to także morski ssak.
Spektakularnym zwierzęciem jest także lampart morski, który długo nosił taką nazwę jako najbardziej wyspecjalizowany myśliwy i drapieżca wśród fok. Ci przedstawiciele płetwonogich polują raczej na ryby czy głowonogi, ale lampart morski poszedł krok dalej. Ta foka z Antarktyki, która pojawia się także u brzegów Ameryki Południowej, Australii czy Nowej Zelandii, rozwinęła się jako szybki i zwinny drapieżnik wyspecjalizowany w łowach na inne małe foki i uchatki, a zwłaszcza na pingwiny. Lamparty morskie czatują przy krach i lądolodach, na których odpoczywają pingwiny i z których wskakują do wody w drodze po pokarm. Tam polują.
Lampart morski to najgroźniejszy wróg pingwinów, ale jego potężne zęby pozwalają mu upolować także inne, niezbyt duże foki, a dietę uzupełnić rybami. W każdym razie to najbardziej drapieżna foka świata i nazwa lampart morski jest adekwatna. Trzeba ją było jednak zmienić w myśl zasady, że jedna nazwa nie może być powielana u różnych grup zwierząt. Lampart jest kotem, więc morski odpowiednik został przechrzczony na amifitrytę lamparcią, a określenie „lampart morski” został jako nazwa rodzajowa.

Wilk morski jest rybą o potężnych zębach
Natomiast ssakiem morskim nie jest wilk morski. Taką nazwą określa się za to rybę. To zębacz smugowy – spora niekiedy, bo nawet półtorametrowa ryba, która waży 23 kg i charakteryzuje się potężnymi zębami. To nasuwa skojarzenia z wilkiem. Zębacz smugowy żyje głównie w wodach polarnych od Morza Białego na północy Rosji po wybrzeża Labradoru w Kanadzie. Zęby służą mu do rozłupywania twardej zdobyczy, jaką są mięczaki i skorupiaki, a także rozprawiania się z jego przysmakiem – jeżowcami. Dla ludzi nie są groźne, aczkolwiek może się zdarzyć, że zębacz nimi ugryzie. Zwłaszcza że to ryba poławiana i uważana za przysmak.
Pani Sylwia trafnie wskazała na odpowiedź B, aczkolwiek jej myślenie poszło zupełnie innym torem. Skojarzyła, że wilkiem morskim nazywa się kogoś, kto żegluje, marynarza. Czyli człowieka. „Człowiek jest ssakiem, ale przecież nie morskim” – konstatowała. Zaznaczyła B.
– Wilk morski to ryba. Zębacz smugowy – oznajmił wówczas Hubert Urbański i zawodniczka zbladła. On jednak dodał: – To prawidłowa odpowiedź.
A widząc minę pani Sylwii, rzekł: – Widzę, że jesteś zdezorientowana. Powtarzam, wilkiem morski nazywa się rybę, zębacza smugowego.
– Ach, ryba. Czyli nie ssak – wtedy nerwy puściły i zawodniczka zrozumiała. Wygrała 25 tys. zł, ale przy kolejnym pytaniu o dirndl u kobiety z Bawarii zrezygnowała. Nie osiągnęła drugiego progu i nie kichnęła na zawołanie.