Szósta próba przesłuchania Ziobry: Były minister sprawiedliwości został ponownie wezwany na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, na godzinę 12:00. Przed posiedzeniem szefowa komisji Magdalena Sroka wyraziła nadzieję, na to, że członkowie komisji będą w końcu mieli możliwość zadania pytań Zbigniewowi Ziobrze. – Mam nadzieję, że w końcu zdobędzie się na odwagę i odpowie na pytania – dodała posłanka Trzeciej Drogi. Ziobro się nie stawił, a Tomasz Trela zawnioskował o karę dla świadka. – To maksymalna grzywna. Powinniśmy dziś zacząć procedurę o jego ukaranie – mówił poseł. Przemysław Wipler z kolei pyta, kiedy zostało wezwanie na przesłuchanie i czy nie jest tak, że Ziobro ma czas na odebranie listu poleconego dziś do północy. – Nie mam żadnych wątpliwości, że świadek został skutecznie powiadomiony o wezwaniu na dzisiaj – powiedziała Sroka. Komisja przegłosowała wniosek do sądu o ukaranie Ziobry grzywną.
Wniosek o areszt odrzucony: Poprzednie posiedzenie komisji, na które Zbigniew Ziobro miał zostać doprowadzony przez policję, zakończyło się przyjęciem wniosku przez komisję wniosku do sądu o aresztowanie polityka. Było to 31 stycznia. Policja doprowadziła polityka PiS-u do Sejmu z siedziby Telewizji Republika, gdzie udzielał wywiadu. O 10:30 komisja rozpoczęła obrady, ale Ziobry w tym momencie na sali nie było. Miał wchodzić do gmachu parlamentu i – jak twierdzili politycy opozycji – Straż Marszałkowska opóźniała jego dotarcie przed komisję. Ostatecznie sąd do wniosku komisji się nie przychylił. Zbigniew Ziobro dwukrotnie przedstawiał zaświadczenie lekarskie jako usprawiedliwienie nieobecności na posiedzeniach komisji śledczej. W przypadku dwóch kolejnych prób wezwania absencję tłumaczył wrześniowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego kwestionującym sposób powołania tego organu.
Ruch ministra ws. systemu Pegasus: 11 kwietnia minister sprawiedliwości Adam Bodnar odtajnił dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus. Materiały miały trafić również do członków sejmowej komisji śledczej. Resort przekazał, że ówczesny szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda zawnioskował o przekazanie podległej mu formacji 25 milionów złotych. Wniosek trafił do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry 15 września 2017 roku. Celem był „zakup środków techniki specjalnej do wykrywania i zapobiegania przestępczości” – wskazał resort. Bejda pisał, że chodzi o „nowoczesny, zaawansowany system kontroli operacyjnej, który pozwoli na realizację zadań w zakresie technicznie niedostępnym dla instytucji”. We wniosku ówczesny szef CBA poinformował, że koszt całego projektu to około 40 milionów złotych. W ramach tej kwoty miała być zapewniona dostawa sprzętu, konfiguracja systemu przez producenta, testowanie i odbiory techniczne systemu i szkolenie dla użytkowników systemu na różnych poziomach.
Czytaj również: „Były premier popiera oddanie Krymu Rosji. „Bezcenna jest tylko jedna rzecz”. Wspomniał o Polsce”.
Źródła: Posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa/Sejm, IAR, Gazeta.pl