Robert Lewandowski udowadnia bowiem, że w przypadku spoglądania w metrykę, nie wszyscy zawodowi piłkarze powinni być traktowani według tego samego schematu. Mając bowiem 36, a od 21 sierpnia już 37 lat, Polak udowadnia, że niemożliwe nie istnieje. „Lewy” w wyścigu po koronę króla strzelców LaLiga rywalizuje z Kylianem Mbappe. Francuz musi jednak się mocno napocić, bo jego dużo bardziej doświadczony rywal z boiska, ma już 25 goli w 28 meczach sezonu ligowego.

Robert Lewandowski nie zwalnia tempa. Polak powalczy o Złotą Piłkę?

Wspomniane 25 trafień to jednak wyłącznie dorobek dotyczący LaLiga. Polski napastnik błyszczy również w innych rozgrywkach. Dołożyć trzeba trzy gole w Pucharze Króla, jeden w meczu o Superpuchar, dziewięć w Lidze Mistrzów oraz jedno w reprezentacji Polski. Czyli łącznie Lewandowski w sezonie 2024/25 ustrzelił już równo 40 goli.

Tę granicę przekroczył jako pierwszy spośród wszystkich piłkarzy występujących na boiskach najlepszej „piątki” lig w Europie, tj. angielskiej, hiszpańskiej, francuskiej, niemieckiej i włoskiej. To pokazuje, w jak świetnej formie jest Lewandowski.

Co więcej, „Lewy” dokładając w miniony weekend dublet w meczu Barcelony z Gironą (4:1), przebił rekordowe osiągnięcie Ferenca Puskasa! Legendarny Węgier stracił prowadzenie pod względem najskuteczniejszego strzelca w wieku 36 lat i więcej na boiskach LaLiga.

Ostatni raz tak skutecznego weterana w Hiszpanii kibice widzieli w sezonie 1963/64. Lewandowski nie ma zamiaru jednak zwalniać. Jak przyznał sam zainteresowany, chciałby zdobyć 100 goli dla Barcelony. Cel jest stosunkowo blisko, bo Polak ma już 97 trafień na koncie.

Co więcej, Lewandowski jest również w grze o Złotego Buta. Mohamed Salah z Liverpoolu ma obecnie dwa gole przewagi nad polskim napastnikiem.

A skoro RL9 jest bohaterem okładek, nadal w grze o mistrzostwo Hiszpanii czy wygraną w Lidze Mistrzów, wydaje się, że spoglądanie na Polaka w kontekście… Złotej Piłki, wcale nie jest takie przesadzone. Zwłaszcza że z konkurencji wypadli zarówno Lionel Messi, jak i Cristiano Ronaldo, grający obecnie bardziej na peryferiach klubowej piłki, czyli w USA oraz Arabii Saudyjskiej.

Dokładając do tego kwestie braku imprezy mistrzowskiej w wydaniu reprezentacyjnym – gdzie z polską kadrą „Lewy” na sukces raczej nie ma co liczyć – akcje polskiego napastnika wzrastają. Na zamknięcie marca 2025 roku te rozważania, to czysta teoria, ale w praktyce Lewandowski z pewnością udowadnia, że nie ma zamiaru się zatrzymywać.

Kiedy kolejny mecz Barcelony? Już w najbliższą środę (tj. 2 kwietnia). Barca zagra rewanżowy mecz półfinałowy Pucharu Króla z Atletico w Madrycie. W pierwszym starciu w stolicy Katalonii zakończyło się na szalonym remisie 4:4.

Początek o godzinie 21:30, transmisja w TVP 1 oraz TVP Sport.

Udział
Exit mobile version