Nie żyje 76-letni Janusz Wiśniewski, reżyser oraz jeden z najbardziej oryginalnych twórców widowisk plastycznych w Polsce. Wiśniewski w latach 2003-2011 był także dyrektorem Teatru Nowego w Poznaniu. Ostatni czas spędził między innymi w Teatrze Polskim w Warszawie.
Reżyser zmarł w sobotę, a o jego śmierci poinformował portal Film Polski. Informacje potwierdził Teatr Nowy w Poznaniu.
Janusz Wiśniewski nie żyje. Wspomnienia po zmarłym reżyserze
Wiśniewski był reżyserem czerpiącym z awangardy oraz rozmaitych konwencji teatralnych i widowiskowych, takich jak teatr jarmarczny, kabaret, rewia i cyrk. Swój ostatni spektakl – „Dziady” według Adama Mickiewicza – wyreżyserował w Teatrze Polskim w Warszawie.
Dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Warszawie, a wcześniej krytyk Janusz Majcherek wspomniał o swoich, jak to ujął, trzech zetknięciach z Januszem Wiśniewski. Pierwszym były lata 80., kiedy na Zachodzie pokazywał swoje przedstawienia, przyjęte z uznaniem. Jak powiedział, w Polsce opinie na ich temat były podzielone.
Przypomniał, że w rozwoju kariery pomogła mu Izabella Cywińska, ówczesna dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, gdzie zrealizował swoje pierwsze ikoniczne spektakle. Kiedy sam został dyrektorem poznańskiego Nowego, „uprawiał swój tzw. teatr autorski, oparty na wyobraźni plastycznej, ale też na niezwykłej wrażliwości poetycko-metafizycznej” – dodał Majcherek. – Kilka jego przedstawień z tego okresu wspominam z najwyższym uznaniem, na przykład „Fausta” – podkreślił.
– Drugim moim zetknięciem z Wiśniewskim były spektakle reżyserowane przez niego właśnie w Poznaniu, a trzecim niezwykle dla mnie ważnym, czas kiedy zaprosiliśmy Janusza po raz pierwszy do współpracy w Teatrze Polskim w Warszawie – powiedział. Zaznaczył, że zrealizował wtedy dosyć nieoczywiste przedstawienie „Quo vadis”.
– Było to olśniewające, ponieważ aktorzy po raz pierwszy trafili na tego typu wizjonera teatru – zaakcentował.
Nie żyje Janusz Wiśniewski
Janusz Wiśniewski urodził się w 1949 roku w Świdwinie. Ukończył Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Był także absolwentem Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim.
Podczas studiów zadebiutował reżyserią sztuki „Dom Bernardy Alba” Federica Garcii Lorki w warszawskim Teatrze Powszechnym. Od 1987 roku reżyserował spektakle w Teatrze Nowym w Poznaniu. W latach 80. zrealizował tam m.in niekonwencjonalną „Balladynę” według Juliusza Słowackiego.
„Dziwne to przedstawienie. Zafascynowało mnie już samym swoim zamiarem pokazania wielości stylistycznej dramatu Słowackiego. Tej przedziwnej syntezy kpiny, żartu, tragedii, liryzmu i ironii” pisał o spektaklu, który uznano za manifest „teatru plastycznego” Tadeusz Słobodzianek.
Sukcesem Wiśniewskiego okazał się „Panopticum a la Madame Tussaud” (1982) będący historią współczesnego mężczyzny, który na swojej drodze życia walczy z lękami, pokusami i cierpieniem, a także „Koniec Europy” (1983), łączący w sobie elementy „czarnej” farsy, groteski i apokaliptycznej wizji. W latach 2003-2011 pełnił funkcję dyrektora poznańskiej sceny.
W 1988 roku założył własną grupę – Zespół Teatralny Janusza Wiśniewskiego – z którą przygotował dwa spektakle w Centrum Sztuki Studio w Warszawie: „Olśnienie”, inspirowane opowiadaniem „Wiatronogi” Lwa Tołstoja (1989) i „Życie jest cudem, osnute na prozie” Brunona Schulza (1992). Reżyserował także w Niemczech i na polskich scenach operowych.
Kariera Janusza Wiśniewskiego. „Miał bardzo określoną wizję”
Kiedy był dyrektorem Teatru Nowego w Poznaniu zrealizował m.in. „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego (2001), „Operę kozła” na motywach powieści Horace’a McCoya „Czyż nie dobija się koni?” (2004) oraz dramaty Williama Shakespeare’a: „Króla Ryszarda III” (2003), „Romea i Julię” (2005) i „Burzę” (2008). Do najważniejszych spektakli tego okresu zalicza się także „Fausta” Goethego (2005).
O spotkaniu z artystą opowiedziała aktorka Teatru Nowego w Poznaniu Antonia Choroszy. – Współpracę z Januszem Wiśniewskim, wspominam jako bardzo ważny moment w moim aktorskim życiorysie – powiedziała.
Podkreśliła, że miał bardzo określoną wizję swojego teatru, co było najbardziej fascynujące, ponieważ przy całej kontrowersyjności jego pracy, był konsekwentny. – Praca przy jego autorskich spektaklach była kompletnie inna niż z innymi twórcami – zaznaczyła.
Dodała, że publiczność euforycznie przyjmowała przedstawienia Wiśniewskiego, z owacjami na stojąco. – Najbardziej ceniłam jego niezwykłą erudycję oraz to, że dzięki niemu miałam możliwość mówienia ze sceny słowami wielkich poetów, takich jak Robert Frost oraz Edgar Allan Poe – powiedziała.
„Twórca teatru autorskiego o charakterystycznym instrumentarium i rozpoznawalnym stylu, który można opisać poprzez formułę 'myślenia obrazami’ – teatru odznaczającego się wyrazistą narracją plastyczną i jednocześnie zakorzenionego w wielkiej literaturze oraz otwartego na aktora” – napisano o Januszu Wiśniewskim na portalu Encyklopedia teatru polskiego.
Do swoich przedstawień projektował również scenografię oraz zajmował się grafiką. Janusz Wiśniewski był uważany za spadkobiercą Tadeusza Kantora i Józefa Szajny. W 2011 roku otrzymał Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
- Powstał plan ewakuacji polskich dzieł sztuki. Minister ujawniła szczegóły
- Chcieli zrobić zdjęcie. Zniszczyli eksponat pokryty setkami kryształów