-
Polskie rolnictwo stoi w obliczu kryzysu pokoleniowego i niepewności zawodowej, a średni wiek rolników wzrasta, brakuje młodych następców.
-
Wzrost koncentracji ziemi i zasobów sprawia, że małe i średnie gospodarstwa mają coraz trudniejsze warunki, podczas gdy konsumenci coraz częściej szukają świeżej i lokalnej żywności.
-
Rolnictwo ekologiczne daje większą satysfakcję i nadzieję na przyszłość, a miasta mogą odegrać kluczową rolę w kształtowaniu nowego pokolenia rolników oraz bezpieczeństwa żywnościowego.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ponad 70 proc. Polek i Polaków obawia się ograniczenia dostępności produktów spożywczych w najbliższych 10 latach, a niemal co trzeci respondent twierdzi, że już dziś nie jest w stanie zapewnić rodzinie żywności wysokiej jakości – wynika z badań Instytutu Strategii Żywnościowych „Grunt”.
Najnowsze badania More in Common pokazują, że zaledwie 42 proc. rolników wierzy, że ich gospodarstwo przetrwa kolejną dekadę. Według danych ze Spisu Rolnego 2020, średni wiek polskiego rolnika przekracza dziś 50 lat. Tylko 3,2 proc. stanowią osoby poniżej 30. roku życia, a 15,1 proc. – osoby w wieku 30-39 lat. Najliczniejszą grupę stanowią użytkownicy gospodarstw w wieku 40-60 lat. Brak młodych następców w rodzinnych gospodarstwach może wkrótce okazać się poważnym ciosem dla krajowej produkcji żywności. Czego to wynik?
Rolnictwo będzie się zmieniać. Będziemy mieć coraz mniej ziemniaków i to w wyniku zmiany klimatu
Dominacja przemysłowego modelu produkcji spycha na margines małe i średnie gospodarstwa rolne – fundament zdrowego, zrównoważonego systemu żywnościowego. Na półkach sklepowych dominują produkty przetworzone, a Polacy wciąż lubują się w mięsie.
Od lat obserwujemy równocześnie trend coraz większej koncentracji ziemi i zasobów – większe gospodarstwa łatwiej odnajdują się w realiach rynkowych. Dobrze byłoby, gdyby ten proces wynikał z przemyślanej strategii rozwoju rolnictwa, a nie był jedynie skutkiem kryzysu pokoleniowego – wskazują badaczki „Gruntu”.
„Być może niektórzy zobaczą w tej sytuacji spełnienie marzenia o zmodernizowanym, wysoko produktywnym i dochodowym modelu rolnictwa. Tylko czy to wciąż marzenie na nasze czasy? Czy naprawdę chcemy, by coraz mniejsza grupa coraz większych przedsiębiorstw rolnych produkowała żywność, którą przetwarzają i dystrybuują globalne korporacje? – pytają założycielki instytutu.
Pestycydy wyjaławiają glebę. Za którymś razem okazuje się, że gleba się nie nadaje, insekty się uodporniły i zostaje zastosowany kolejny środek
Patrząc strategicznie bardziej sensowne wydaje się budowanie systemu żywnościowego opartego na zróżnicowanej strukturze, łączącej zarówno duże gospodarstwa, jak i małe oraz średnie. Wszystkie te podmioty mają do odegrania istotną rolę.
O ile jednak duże gospodarstwa coraz lepiej radzą sobie we współpracy z supermarketami czy korporacjami, o tyle małe i średnie mają coraz mniej przestrzeni do działania. A to właśnie one są często źródłem świeżej, lokalnej żywności. Jeśli nic się nie zmieni, w niedalekiej przyszłości możemy zmierzyć się z poważnym deficytem dostępu do produktów, które dziś tak cenimy.
Jak skutecznie zniechęcić do rolnictwa?
Jak czytamy w raporcie More in Common rolnictwo w Polsce stoi dziś w obliczu ogromnych wyzwań, takich jak rosnące koszty produkcji, niestabilne rynki zbytu, nieuczciwe praktyki handlowe, no i oczywiście coraz dotkliwsze skutki zmiany klimatu.
Ekstremalne zjawiska pogodowe są wskazywane przez rolników jako jedne z głównych przyczyn strat finansowych. Ponad 60 proc. z nich wyraża zaniepokojenie pogarszającym się stanem środowiska.
Na szczęście mamy sporo oddolnych inicjatyw na rzecz zdrowego jedzenia, m.in. w Krakowie i Wrocławiu. Organizacje społeczne skupiają się w działaniach permakulturowych

Młode pokolenie nie widzi przyszłości w pracy na roli – wybiera zawody dające większą stabilność finansową, więcej wolnego czasu i możliwość choćby wzięcia urlopu.
Konwencjonalny model rolnictwa okazuje się niewydolny i niesatysfakcjonujący, szczególnie dla mniejszych gospodarstw. Co więcej, świadomość braku następcy zniechęca rolników do inwestowania i wprowadzania zmian. Nie mają bowiem komu przekazać dorobku swojego życia – a bez perspektyw na przyszłość trudno mówić o odnowie polskiego rolnictwa.
Ekologiczna i zrównoważona produkcja może być odpowiedzią na problemy środowiskowe, ale także sposobem na zwiększenie odporności gospodarstw oraz wyróżnienie się na rynku, zwłaszcza wobec rosnących oczekiwań coraz bardziej świadomych konsumentów. Dużą rolę mogą odegrać miejskie farmy i oddolne inicjatywy permakulturowe, które rozwijają się w największych miastach Polski.