Zmiany na poligonie wypatrzył norweski portal „The Barents Observer”, śledzący uważnie aktywność rosyjskiego wojska na dalekiej północy kraju. Nowe obiekty stały się widoczne po ostatniej aktualizacji zdjęć na mapach Google. Według opisu zostały one wykonane latem 2024 roku, choć dopiero w tym roku umieszczone w serwisie.

Znacząca rozbudowa poligonu

Głównymi nowymi budowlami są trzy duże półokrągłe hale o wymiarach mniej więcej 100 na 40 metrów. Wokół nich stoi 11 nowych wysokich kratownicowych masztów, które najpewniej są piorunochronami. Podobne widać na rosyjskich kosmodromach czy stanowiskach testowych rakiet balistycznych. Hangary są najpewniej pokryte materiałem sztucznym opiętym na metalowych kratownicach, więc nie są szczególnie odporne. Sądząc po ilości masztów i fakcie, że chodzi o poligon rakietowy, we wnętrzu nowych hangarów będą lub już są rzeczy mocno wybuchowe. Wskazuje na to też widoczny obok nich otoczony wałem ziemny niebieski kontener, ewidentnie służący do przechowywania czegoś, co może wybuchnąć. Podobne są rozrzucone po całym nowym kompleksie i kilkaset metrów dalej na północ nad brzegiem morza, gdzie wcześniej było prowizoryczne stanowisko startowe atomowej rakiety Burewiestnik. Można je było też zobaczyć na poligonie na Nowej Ziemi dalej na północ, gdzie również go testowano. Są one zazwyczaj wiązane z koncernem Rosatom, którego kolorem rozpoznawczy jest właśnie błękit.

„The Barents Observer” twierdzi dodatkowo, że dwa niebieskie kontenery ustawione obok siebie pomiędzy hangarami to wyrzutnia skierowana na północ, ku Morzu Białemu. Zdjęcia wcześniejszych stanowisk testowych Burewiestnika pokazywały coś podobnego, zwłaszcza kilkudziesięciometrowy obiekt wyglądający na szynę startową.

Całość nowych zabudowań jest otoczona podwójnym wysokim ogrodzeniem, standardowo stawianym w Rosji wokół ważniejszych obiektów wojskowych. Dodatkowo na ogrodzonym terenie zostawiono starszy budynek, do którego dochodzą tory kolejowe, które nie wyglądają jednak na używane. Obok biegną jednak kolejne, które wydają się w lepszym stanie.

Zagadkowy pocisk Rosjan

Całość inwestycji ewidentnie jest związana z pracami nad jakąś bronią rakietową, bo do tego dotychczas służył obiekt w Nenoksie. Tamtejsza baza została stworzona w latach 50. i była jedną z kluczowych podczas testów nowych systemów rakietowych dla radzieckiej floty. Zwłaszcza atomowych okrętów podwodnych budowanych w odległym o 30 kilometrów Siewierodwińsku. Po rozpadzie ZSRR obiekt znalazł się w zapaści. Dopiero w ciągu ostatnich kilkunastu lat zaczęto na nowo weń inwestować. W ostatniej dekadzie istotnie zmodernizowano stanowisko testowe w północno zachodnim rogu bazy nad morzem, stawiając tam między innymi mniejszą półokrągłą halę i wysoki maszt obok. Jest tam też schron-magazyn i liczne niebieskie kontenery. Obiekt jest wiązany z testami rakiety Burewiestnik. Około 2020 roku postawiono niedaleko stanowisko dla radaru, na którego terenie też stoją teraz niebieskie kontenery. Dodatkowo kilkaset metrów dalej na samym brzegu znajduje się znacznie bardziej prowizoryczny utwardzony plac otoczony ogrodzeniem, na którym też stoją niebieskie kontenery. To kolejny obiekt wiązany z testami Burewiestnika, dokładniej jego prowizoryczne stanowisko startowe, używane w ostatnich latach.

Poligon Nenoksa stał się głośny w 2019 roku za sprawą katastrofy podczas jednej z prób nowej rakiety. Tuż po starcie doszło do jakiejś awarii i wpadła ona do morza kilka kilometrów od brzegu. Podczas próby wydobycia jej na pokład jednej z dwóch sprowadzonych na miejsce barek doszło do silnej eksplozji i uwolnienia promieniowania. Pięciu pracowników Rosatomu zmarło w wyniku obrażeń. Chmura skażenia przeleciała nad Sewerodwińskiem, gdzie zanotowano krótkotrwały wzrost promieniowania, ale na niskich poziomach. Po fakcie do rosyjskich mediów trafiły zdjęcia poważnie uszkodzonej barki na wpół zatopionej w pobliżu poligonu.

Po tym wypadku testy Burewiestnika zostały na jakiś czas zawieszone. Kolejne próbne odpalenia przeprowadzono dopiero w 2022 roku tysiąc kilometrów na północ na bezludnej arktycznej wyspie Nowa Ziemia, która mieściła radziecki poligon atomowy. Ostatni raz o testach rakiety informowano w 2023 roku. Wadimir Putin twierdził wówczas, że przeszła ona z powodzeniem próbę w locie. Anonimowi przedstawiciele zachodnich służb wywiadowczych wypowiadający się dla amerykańskich mediów mówili jednak, że Burwiestnik bardzo słabo sobie radzi, bo od 2016 roku miano zarejestrować 13 prób, z czego tylko 2 częściowo udane.

Od końca 2023 roku w temacie Burwiestnika zapadła cisza. Nie ma oczywiście pewności, czy nowe budynki w Nenoksie są związane z tą rakietą, ale jest to jak najbardziej możliwe. Być może to infrastruktura przygotowana pod jakąś nową rundę testów po ulepszeniu konstrukcji. Ta jest ciągle zagadkowa. Według twierdzeń Rosjan Burwiestnik ma być rakietą manewrującą dalekiego (wręcz „nieograniczonego”) zasięgu z napędem atomowym. Jak by to miało działać, bez sięgania po rozwiązania zarzucone nawet w szczycie zimnej wojny jako zbyt szalone, trudno powiedzieć. Rosjanie nie ujawnili żadnych informacji mogących to wytłumaczyć.

Udział
Exit mobile version