Apel zoo w Aalborgu w Danii

„Czy wiesz, że możesz przekazać do zoo w Aalborgu mniejsze zwierzęta? Kurczaki, króliki i świnki morskie stanowią ważną część diety naszych drapieżników – zwłaszcza rysia europejskiego, który potrzebuje całej zdobyczy, przypominającej tę, na którą polowałby naturalnie na wolności” – przekazali w mediach społecznościowych pracownicy ogrodu zoologicznego w Aalborgu w Danii. Jak dodano, w ogrodach zoologicznych istnieje obowiązek „naśladowania naturalnego łańcucha pokarmowego zwierząt”

„Zwierzęta są delikatnie uśmiercane”

„Jeśli masz zwierzę, które z różnych powodów musi zostać usunięte, możesz je nam przekazać. Zwierzęta są delikatnie uśmiercane przez przeszkolony personel, a następnie wykorzystywane jako pokarm. W ten sposób nic się nie marnuje – zapewniamy naszym drapieżnikom naturalne warunki, odżywianie i dobre samopoczucie” – czytamy w komunikacie. Zaznaczono również, że przyjmowane są nie więcej niż cztery zwierzęta na raz. Zoo informuje, że przyjmuje także konie, które są poddawane eutanazji i przerabiane na mięso. 

Zobacz wideo Sześciolatek bawił się na torach! Policjanci uratowali go przed nadjeżdżającym pociągiem

Burza w komentarzach

Apel pracowników ogrodu zoologicznego wywołał sporo emocji. Część użytkowników krytykowała zoo za wystosowanie takiej prośby. „Wyobraź sobie oddanie swojego zwierzaka na pożywienie – trudno o coś bardziej lekceważącego i niegodnego” – czytamy w jednym z komentarzy. Część osób oceniła jednak, że inicjatywa zoo ma swoje uzasadnienie i że należy spojrzeć na tę sprawę z innej perspektywy. „To godny koniec dla zwierzaka, który miał dobre życie” – napisał ktoś inny. 

„W wielu krajach podobna akcja nie byłaby akceptowalna”

Anna Karczewska, kierowniczka Działu Komunikacji Społecznej Miejskiego Ogrodu Zoologicznego im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie, w rozmowie z Gazeta.pl, komentując apel duńskiego zoo, powiedziała, że „wydaje jej się, że należy go traktować raczej jako akcję edukacyjną, mającą na celu zwrócenie uwagi na naturalny łańcuch pokarmowy i potrzeby drapieżników”. – W wielu innych krajach, w tym w Polsce, podobna akcja nie byłaby akceptowalna społecznie. Zwierzęta takie jak króliki, świnki morskie czy kury trzymane w domach są traktowane jako członkowie rodziny, a nie jako potencjalne źródło pokarmu – dodała. 

Jakie praktyki stosuje zoo w Warszawie? 

„Informujemy, że Warszawskie zoo nie prowadzi i nie planuje prowadzić praktyki przyjmowania od osób prywatnych zwierząt domowych czy hodowlanych na pokarm dla drapieżników. To kontrowersyjna praktyka, która zdaniem specjalistów od żywienia oraz lekarzy weterynarii pracujących w Warszawskim ZOO może – poza ewidentnymi aspektami etycznymi – nieść także ryzyko problemów zdrowotnych dla zwierząt w zoo. Dlatego pokarm dla drapieżników pochodzi zawsze ze zweryfikowanych źródeł, a poszczególne dostawy kontrolowane są pod względem jakości przez działy: Żywienia Zwierząt i Lecznica Weterynaryjna ZOO” – przekazała Karczewska. Przedstawicielka instytucji podkreśliła następnie, że wszystkie drapieżniki w warszawskim zoo są karmione zgodnie z wytycznymi Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA) Europejskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii Zwierząt Dzikich (EAZWV). „Drapieżniki jedzą pokarm zbilansowany, którego podstawą jest mięso. Musi ono spełniać wymagania sanitarne, zgodne z obecnie obowiązującymi przepisami i być zdatne do spożycia dla zwierząt” – dodała Karczewska. „Mięso, w tym całe tusze z kośćmi i skórą, kupujemy w drodze postepowań przetargowych od sprawdzonych dostawców. Oferenci muszą przedstawić dokumentację potwierdzającą legalne pochodzenie, aktualne badania i nadzór weterynaryjny nad hodowlą, a nawet zapewnić transport zgodny z wytycznymi – wszystkie wymogi są zawarte w opisie zamówienia, który jest składową ogłoszeń przetargowych. Pokarm trafia do nas zamrożony, co gwarantuje bezpieczeństwo i eliminuje ryzyko przenoszenia chorób. Zwierzęta karmowe (także ryby i owady) pochodzą z legalnych i nadzorowanych źródeł” – poinformowała.

Czytaj również: 22-latek jechał trasą S8 pod prąd. Potem doszło do tragedii. „Samochód się zapalił”

Źródła: Gazeta.pl, Zoo w Aalborgu

Udział
Exit mobile version