-
Żuraw białoszyi to jeden z najrzadszych i najpiękniejszych ptaków świata, którego populacja liczy zaledwie 6 tysięcy osobników.
-
W Poznaniu wykluło się pisklę tego gatunku, co jest ogromnym sukcesem dla ochrony żurawi.
-
Siedliska żurawi białoszyich zanikają wskutek osuszania terenów i zmian w gospodarce wodnej w Azji.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pisklę przyszło na świat w zoo w Poznaniu, które jeszcze nie jest w stanie rozpoznać jego płci. „Mama troskliwie opiekuje się maluchem, ojciec strzeże obojga. Biada temu, kto podejdzie za blisko siatki” – mówi Remigiusz Koziński, rzecznik prasowy zoo w Poznaniu. Nawet same żurawie wiedzą, jak cenne jest to pisklę.
Te przepiękne ptaki są mieszkańcami odległych części Azji, gdzie zresztą swe siedliska ma większość gatunków żurawi. Są wśród nich nawet gatunki tropikalne, ale jednak większość tych ptaków związana jest z północą Eurazji i Ameryki Północnej, z krajobrazem tundrowym.
Żuraw białoszyi to symbol Dalekiego Wschodu
Akurat żuraw białoszyi tak daleko nie migruje. Zamieszkuje tereny Dalekiego Wschodu, zakłada gniazda zwłaszcza w Mongolii, północnych i wschodnich Chinach, Korei Północnej czy przyległych częściach rosyjskiej Syberii.
Zimuje z południowej części Korei i południowej części Wysp Japońskich, względnie na rozlewiskach wschodnich Chin. Najdalej ptaki te dolatują na Tajwan i do Kazachstanu. Do Europy nie docierają. Na Dalekim Wschodzie żuraw białoszyi jest ptakiem ikonicznym i symbolicznym.
To zasługa jego charakterystycznego wyglądu – szarego ciała z białą górną częścią szyi i czerwonymi plamami wokół oczu. Nie sposób go przez to nie rozpoznać, nie sposób go pomylić.

Uważa się, że żurawie te giną na skutek osuszania trzęsawisk i terenów zalewowych, na których niegdyś żyły. Chiny regulują przepływ wód, Syberia wysycha, mongolskie stepy – tak charakterystyczne dla tego żurawia – są coraz mniej zaopatrzone w wodę.
Żuraw białoszyi wycofuje się i zostało już tylko 6 tys. zwierząt. Jedną z jego ostatnich ostoi jest Rezerwat Chingański na rosyjskim brzegu Amuru. W miarę duże populacje żyją jeszcze nad Jangcy w Chinach oraz w strefie demarkacyjnej na granicy Korei Północnej i Korei Południowej. Strefa ta wyłączona jest z użycia, więc zwierzęta znalazły tam dobre warunki do życia.