Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przypomina, że w Polsce obowiązuje obowiązuje zasada zdefiniowanej składki, co oznacza, że wysokość emerytury zależy od sumy składek opłaconych w trakcie całej aktywności zawodowej. Wyliczenie emerytury sprowadza się do prostego dzielenia – licznik to kwota zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne, które są zapisane na koncie ubezpieczonego i subkoncie, oraz zwaloryzowanego kapitału początkowego, czyli odtworzonej kwoty składek na ubezpieczenie emerytalne sprzed 1 stycznia 1999 roku. Z kolei mianownik to wyrażone w miesiącach średnie dalsze trwanie życia.

Dla osoby w wieku 60 lat każde 100 tys. zł zapisane na koncie w ZUS to 375,38 zł miesięcznej emerytury. W wieku 65 lat to już 452,90 zł. Aby otrzymać emeryturę na poziomie minimalnej (1 878,91 zł), 60-latek musi zgromadzić nieco ponad 500 tys. zł, natomiast 65-latek osiągnie ten sam poziom świadczenia przy kapitale mniejszym o ok. 80 tys. zł – wylicza ZUS.

Dłuższa praca się opłaca. Wyliczenia ZUS

Organ podkreśla, że systematyczne odkładanie środków w ZUS oznacza, że większość kwoty zgromadzonej na koncie i subkoncie będzie pochodzić nie z samych składek, tylko z waloryzacji. Kapitał początkowy jest obecnie wart ponad 7 razy więcej niż w 1999 roku.

Z danych przedstawionych przez instytucję wynika, że obecnie 60-latek pobiera świadczenie przeciętnie przez 22,2 roku, a 65-latek przez 18,4 roku. To o 18–20 proc. dłużej niż w 1999 roku.

Wydłużanie trwania życia powoduje, że za tę samą kwotę składek emeryci uzyskują o 8–9 proc. niższe świadczenie niż w chwili, gdy ZUS rozpoczął przyznawanie i wypłatę emerytur z nowego systemu – podkreśla ZUS.

Instytucja podkreśla, że wydłużenie aktywności zawodowej wpływa na zwiększenie emerytury dzięki trzem czynnikom: dodatkowe składki z pracy powiększają sumę zgromadzonych środków, kolejne waloryzacje składek pomnażają kapitał emerytalny (działa też siła procenta składanego), prognozowany czas wypłaty emerytury jest krótszy, co podnosi wysokość miesięcznego świadczenia.

Na końcowym etapie kariery zawodowej to nie składki, ale waloryzacja ma największy wpływ na wysokość przyszłej emerytury – podkreśla ZUS.

Organ wskazuje, że opóźnienie przejścia na emeryturę przekłada się na realny wzrost świadczenia, nawet bez dodatkowych składek czy waloryzacji. Wynika to z krótszego prognozowanego okresu wypłaty emerytury. Dla 60-latka każdy rok zwłoki oznacza wzrost emerytury o 3,7 proc., a po 5 latach – ponad 1/5. W przypadku 65-latka to odpowiednio 4,1 proc. za rok i aż 23,4 proc. po 5 latach.

ZUS zwraca uwagę, że liczba pracujących emerytów z roku na rok rośnie. Pod koniec 2024 roku pracowało 872,6 tys. emerytów, o 2,2 proc. więcej niż w 2023 roku. Na przestrzeni ostatniej dekady liczba aktywnych zawodowo seniorów wzrosła o ponad połowę, podczas gdy populacja wszystkich emerytów zwiększyła się tylko o jedną czwartą.

Udział
Exit mobile version