Przypominają krokodyle, nawet bardzo, ale coś się jednak nie zgadza. Te zwierzęta miały dłuższe nogi. Przez to ich ciało znajdowało się wyżej nad ziemią i było dostosowane do lądowego trybu życia, a nawet biegania. I to – zdaniem paleontologów – całkiem szybkiego biegu.
Ponadto łeb tych podobnych do krokodyli zwierząt był nieco odmienny – o krótszym pysku, nie tak przystosowanym do łapania ryb i bez tak rozmieszczonych nozdrzy i oczu jak u wodnych krokodyli.
Słowem, to mniej więcej tak jakby krokodyle dostosowały się do lądowego życia i pod tym kątem zmieniły budowę swych ciał.
Te zwierzęta to archozaury z rodziny Sebecidae, grupa krokodylomorfów spokrewnionych z krokodylami i podobnych do nich, ale stanowiących odrębne zwierzęta, głównie lądowe. I chociaż wiele krokodylomorfów wymarło wraz z końcem mezozoiku, pozostawiając na świecie jedynie krokodyle jakie znamy obecnie, to część z nich przetrwała zagładę.
Zwierzęta z epoki dinozaurów przetrwały zagładę
Agencja Reuters donosi o znalezisku z Dominikany, które wskazuje na to, że w tym miejscu świata lądowe krokodylomorfy z rodziny Sebecidae przetrwały może nawet jeszcze 5 mln lat temu.
To już bardzo późno i być może to ostatnie miejsce na Ziemi, gdzie te zwierzęta żyły i – co więcej – były szczytowymi drapieżnikami. Dotychczas bowiem najmłodsze szczątki krokodylomorfów tej grupy znajdowało w Kolumbii i były one datowane na 10 do 12 mln lat temu.
To znaczy, że ostatnie duże drapieżniki epoki mezozoiku przetrwały bardzo długo, dłużej niż myśleliśmy. Mogła im pomóc izolacja niektórych fragmentów świata, takich jak Dominikana.
Haiti (Hispaniola), na której ona leży, stała się wyspą około 20-30 mln lat temu i od tej pory te zwierzęta żyły tam oddzielnie. To zarazem dowód na to, że wcześniej istniał pomosty lądowy Haiti z resztą Ameryki, którym krokodylomorfy dostały się w to miejsce.
Dominikańskie Sebecidae znacznie różniły się od krokodyli. Miały owalną czaszkę, bez spłaszczeń i długie nogi. Nie ma wątpliwości, że były zwierzętami całkowicie lądowymi i zdolnymi do pościgów za swoimi ofiarami na lądzie.
Łatwo sobie wyobrazić takiego stwora podobnego do krokodyla, ale o długich nogach, który potrafi szybko biegać. Zęby zwierząt zaopatrzone są w małe wyrostki i haczyki przydatne do cięcia mięsa. To wszystko razem musiało czynić z tych gadów szczytowych drapieżników.

Jonathan Bloch, paleontolog w Florida Museum of Natural History na Uniwersytecie Florydzkim, mówi w rozmowie z Reuters, że to zupełnie niesamowite, iż takie zwierzęta z epoki dinozaurów przetrwały na Haiti aż do 5 mln lat temu, polując na leniwce, gryzonie i inne ssaki. To jak połączenie dwóch zupełnie odrębnych światów.
Niektóre Sebecidae to zwierzęta naprawdę ogromne. Największy z nich to Barinasuchus, który żył kilkanaście milionów lat temu na terenie dzisiejszego Peru. Mierzył 6 metrów. Zresztą wszyscy przedstawiciele tej rodziny to zwierzęta związane z Ameryką.