„W dniu 9 maja 2024 r. Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął, złożone publicznie (…) oświadczenie sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu” – przekazał w komunikacie Sylwester Marciniak. 

Przewodniczący Wydziału Informacji Sądowej NSA dodał, że „przyjęcie oświadczenia zostało zaopiniowane pozytywnie przez Kolegium Naczelnego Sądu Administracyjnego”.

Afera z Tomaszem Szmydtem wybuchła w poniedziałek – wtedy niespodziewanie sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się na konferencji prasowej w Mińsku. Zwrócił się do władz Białorusi z prośbą o udzielenie azylu politycznego. Zapowiedział także wysłanie wniosku o zrzeczeniu się urzędu.

Tomasz Szmydt stwierdził, że opuścił Polskę „w wyniku sprzeciwu wobec polityki i działań władz”. Ocenił, że „był prześladowany i zastraszano go za niezależną postawę polityczną”. Według niego „Polscy politycy powinni przywrócić dialog z Białorusią i Rosją”. Podkreślił ponadto, że USA i Wielka Brytania prowadzą Polskę do wojny. 

 – Chciałbym pokazać Białoruś tak, jak ją widzę jako obcokrajowiec. To bardzo otwarty i przyjazny kraj – przekonywał.

Premier o ucieczce sędziego do Mińska: Sytuacja bez precedensu

Ucieczka na Białoruś wywołała polityczne turbulencje w kraju – obie strony politycznego sporu wzajemnie zarzucają sobie odpowiedzialność za ostatnie wydarzenia. 

– Fakt, że relacje sędziego Szmydta mają swoją długą historię, to nie jest kwestia ostatnich miesięcy, musi budzić nasz najwyższy niepokoju – stwierdził Donald Tusk i powiedział, że to „sytuacja bez precedensu”. Premier podkreślił zarazem, że sędzia „miał dostęp do niejawnych dokumentów, do których żaden wywiad nie powinien mieć dostępu”. Sprawa stanęła na pilnym posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych, kolejne spotkanie tego gremium jest zaplanowane na piątek.

Tymczasem polski były już sędzia coraz pewniej czuje się w nowej rzeczywistości, a swój pobyt za naszą wschodnią granicą rozpoczął od serii propagandowych wywiadów. Tomasz Szmydt był m.in. gościem internetowego programu czołowego rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa. W trakcie rozmowy sędzia powiedział, że „w Polsce wyrażanie swoich poglądów nie jest bezpieczne”.

Jak wynika z oświadczenia majątkowego prawnika, złożonego w ubiegłym roku, pomimo wysokich zarobków, jedyną rzeczą, którą posiada jest samochód z 2015 roku. Sędzia do 10 maja formalnie ma przebywać na urlopie, na drugą połowę miesiąca miał zaplanowaną wokandę w warszawskim WSA.

Więcej informacji wkrótce.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version