Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że jeśli Donaldowi Trumpowi uda się zakończyć wojnę w Ukrainie, nominuje go do Pokojowej Nagrody Nobla. – Jeśli to zrobi, wyślemy petycję do Nagrody Nobla. Zostanie nagrodzony za dobry uczynek. Mamy nadzieję, że spełni swoje obietnice – powiedział. Jak dodał, sam uzna wówczas prezydenta USA za „silnego” przywódcę.
Koniec wojny w 24 godziny: Białoruski dyktator podkreślił także, iż nie wszystko będzie zależało od Donalda Trumpa. Rozwiązanie konfliktu zbrojnego wymaga bowiem udziału wszystkich stron. – Będzie próbował zatrzymać wojnę w Ukrainie, ale nie jest to proces jednostronny. Trzeba to negocjować i być może nie tylko z Rosją. Dotyczy to wielu krajów – zaznaczył. Przypomnijmy, Trump wielokrotnie twierdził, że jeśli zwycięży w wyborach, w 24 godziny jest w stanie zakończyć wojnę w Ukrainie.
Trump jak „buldożer”: Łukaszenka skomentował też wynik wyborów prezydenckich w USA. – Trudno było uwierzyć, że [Trump – red.] może wygrać. Strzelali, naciskali, próbowali go uwięzić i tak dalej, ale przeszedł jak buldożer – stwierdził. Jednocześnie oświadczył, że jest mu obojętne, kto zwyciężył. – Wiem, że mam kawałek ziemi, który muszę zapewnić i chronić – dodał.
Czytaj także: Jak Trump zatrzyma wojnę? Są pierwsze scenariusze. „Niech tym zajmą się Polacy”.
Źródło: Kyiv Post