Do ataku, podczas którego Federacja Rosyjska wystrzeliła nowy rodzaj broni, doszło 21 listopada. Pocisk spadł w okolicach miasta Dniepr w południowo-wschodniej Ukrainie.
Początkowo media donosiły, że była to międzykontynentalna rakieta balistyczna (ICBM). W kolejnych godzinach okazało się, że do ostrzału Rosjanie wykorzystali nowy eksperymentalny pocisk balistyczny średniego zasięgu Oriesznik, który ma być zdolny do przenoszenia głowic nuklearnych.
Wojna w Ukrainie. G7 krytykuje wystrzelenie pocisku Oriesznik
Jak stwierdzono we wspólnym oświadczeniu, Rosjanie – wystrzeliwując na Ukrainę eksperymentalny pocisk – wykazali się „lekkomyślnością i eskalacyjnym zachowaniem„.
Dyplomaci odnieśli się również do przekazu, jaki rozprzestrzenia Rosja. AFP cytuje, że ministrowie potępili w mocny sposób retorykę nuklearną Rosjan, oceniając ją jako „nieodpowiedzialną i groźną„.
Prócz tego szefowie resortów spraw zagranicznych państw G7 surowo skrytykowali „postawę strategicznego zastraszania” oraz zadeklarowali, że Ukraina może liczyć na „wsparcie dla jej integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności”.
Szczyt G7. Rosja w ogniu krytyki za eskalację konfliktu
Reuters informuje z kolei, że ministrowie ostrzegli Rosję przed współpracą militarną z Koreą Północną. Wskazali, że oznacza to „niebezpieczne rozszerzenie konfliktu”. W oświadczeniu zwrócili się też do Chin z apelem o próbę interwencji w kontekście współpracy wojskowej Moskwy i Pjongjangu.
Na koniec wyrażono też nadzieję na prędkie rozpoczęcie dystrybucji funduszy pochodzących z pakietu pożyczkowego o wartości 50 mld dolarów, które popłynąć mają dla Kijowa z zamrożonych rosyjskich aktywów.
Oświadczenie wydano po dwudniowym szczycie we włoskim mieście Fiuggi. W rozmowach uczestniczył też szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha.