Sygnalistka ze Szczecina: Gabriela Fostiak, wieloletnia pracowniczka sekretariatu w jednym z instytutów wydziału humanistycznego, współzałożycielka związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim, wystąpiła do ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego jako sygnalistka. Opisała złą sytuację finansową uczelni i wysokie, jej zdaniem, zarobki rektora oraz kanclerza, a także niejasny status Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności. Szefową tej jednostki została niedawno żona ministra Dariusza Wieczorka, Beata Mikołajewska-Wieczorek. Stało się to dzięki zmianie regulaminu uczelni i usunięciu wymogu posiadania stopnia naukowego doktora.
Uczelnia wobec sygnalistki: Resort poinformował Gabrielę Fostiak, że nie przysługuje jej status sygnalistki, bo „sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach” – podaje Wirtualna Polska. Kobieta nie zgodziła się na ujawnienie danych władzom Uniwersytetu Szczecińskiego. Ministerstwo jednak to zrobiło. Na wrześniowym posiedzeniu Senatu US prorektorka miała zaatakować Fostiak i powiedzieć, że „przewodnicząca jednego ze związków zawodowych skierowała donos do ministra”. Określenie „przewodnicząca” pasowało tylko do jednej osoby. Fostiak wysyłała kolejne pisma do ministerstwa. Wiadomości o tym trafiały do rektora. Jak informuje Wirtualna Polska, miał je do niego kierować minister Wieczorek.
Zawiadomienie do prokuratury: Rektor US Waldemar Tarczyński skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Gabrielę Fostiak. Dotyczyło ono m.in. wywierania wpływu na czynności urzędowe przez stosowanie gróźb bezprawnych. Informację rozesłał do pracowników uczelni i zapewnił, że kobieta „powiela nieprawdziwe informacje” o wynagrodzeniu rektora w wysokości 54 tys. zł miesięcznie.
Więcej informacji przeczytasz m.in. w tekście „Burza ws. wywiadu z ministrem Wieczorkiem. Poszło o akademiki. 'Zostałem bardzo źle zrozumiany'”.
Źródło: wp.pl