– Napisana tam (w Pokrowsku – red.) boska muzyka i zło, które przyniosła Rosja, wyraźnie pokazuje, jaka jest różnica między nami a nimi – powiedział w swoim wigilijnym przemówieniu Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy nawiązał tym samym do „Szczedryka”, czyli jednej z najbardziej znanych kompozycji Mykoły Łeontowycza. Inspiracją dla tego utworu były zimowe ukraińskie pieśni obrzędowe „szczedriwki”.
– Staramy się tworzyć, ale dla niektórych sensem życia jest sianie śmierci. Chcemy pokoju, chcemy sprawiedliwości i pokoju. Wszystko, czego potrzebujemy, to żyć spokojnie na naszej ziemi, widzieć nasze słońce i niebo, a na nim gwiazdę bożonarodzeniową, a nie irańskie drony i rosyjskie rakiety – mówił ukraiński przywódca.
Wigilia 2024. Poruszające wystąpienie Zełenskiego. Wspomniał o Pokrowsku
– Jesteśmy dziś obok siebie i nie zgubimy się. Na żywo bądź w myślach będziemy sobie nawzajem gratulować, dzwonić do rodziców, całować dzieci, przytulać bliskich, pamiętać o swoich. Na żywo, na odległość czy w duszy: Ukraińcy są dziś razem. I dopóki tak jest, zło nie ma szans – dodał prezydent Ukrainy.
– To nasza jedność i wzajemne ciepło jest prawdziwym duchem Świąt Bożego Narodzenia. Jego niepowtarzalna atmosfera, którą mimo wszystko zachowaliśmy w sobie. I podzielimy się nim z tymi, którzy są w pobliżu. Ze wszystkimi, których kochamy. Ze wszystkimi, którzy są nam bliscy – podsumował Zełenski.