Co się stało: W niedzielę 12 stycznia doszło do awarii w północnej maszynowni bram śluzy Kanału Żeglugowego. W związku z tzw. cofką na Bałtyku statek Tanais utknął na przekopie Mierzei Wiślanej, od strony Zalewu Wiślanego. Nagranie przedstawiające statek pojawiło się w serwisie YouTube.
Skąd te utrudnienia? Jak przekazał Urząd Morski w Gdyni, do awarii doszło z powodu „splotu bardzo niekorzystnych zjawisk pogodowych”, takich jak: nadzwyczaj wysoki poziom wód czy niekorzystny kierunek i siła wiatru. „Z uwagi na nadzwyczajny charakter okoliczności, zdarzenie zostało wstępnie zakwalifikowanie jako przypadek siły wyższej” – poinformowała Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka urzędu.
„Stajemy się mało wiarygodni”: Piotr Lipka, kapitan statku Tanais powiedział w rozmowie z TVN, że statek miał pojawić się w Hamburgu. – Problem jest w tym, że stajemy się mało wiarygodni ze względu na to, że nie dostarczymy towaru pod konkretną jednostkę. Następna jednostka, która mogłaby płynąć z Hamburga w kierunku Arabii Saudyjskiej, może być za dwa tygodnie, za miesiąc, trudno powiedzieć. A ktoś na to czeka – przekazał Lipka.
Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: „Rosyjski okręt trafiony na Mierzei Wiślanej. Naprawa będzie 'trudna i kosztowna'”.
Źródła: Zawszepomorze.pl, TVN24, Portel.pl, Kanał Żeglugowy (YouTube)