„Krąg zaufanych ludzi wokół prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego się zawęża” – przekonuje dziennikarz „Newsweeka” Jacek Gadek po rozmowach ze swoimi źródłami na Nowogrodzkiej.
Kto ma dostęp do ucha prezesa? Oto najbliższe otoczenie Kaczyńskiego
Dostęp do „ucha prezesa” ma mieć tylko kilka, kilkanaście osób. – Jarosław Kaczyński żyje w kilku bańkach – mówi „Newsweekowi” osoba z bliskiego otoczenia Kaczyńskiego, zdradzając, że dziennie prezes ma w gabinecie kilkunastu rozmówców, ale już tam nie przesiaduje do nocy. – Ten krąg ludzi mających wpływ na decyzje polityczne Kaczyńskiego to z 10, może 15 osób – mówi inny działacz.
Wśród ludzi, a którymi Kaczyński pracuje na co dzień jest sekretarz generalny PiS Piotr Milowański,,szef sztabu wyborczego partii w zeszłorocznych wyborach samorządowych. „Człowiek do bólu lojalny, dziecko partii, którą zna na wylot – ma 37 lat, a na Nowogrodzkiej pracuje od 15 lat” – wskazuje Newsweek. – Jest pracowity, ale to nie jest klasyczny polityk. To człowiek od partii. Uchodzi za normalsa, nie lubi ziobrystów, a Mariusza Kamińskiego czy tym bardziej Macieja Wąsika ma za wariatów – twierdzi rozmówca „Newsweeka” z Nowogrodzkiej. – Milowański jest ważny, bo ma stały dostęp do prezesa. Nie jest strategiem, ale może z Kaczyńskim rozmawiać, proponować coś, choć raczej taktycznie – wskazuje inny polityk PiS.
Pracę w najbliższym otoczeniu prezesa wykonuje też rzecznik PiS Rafał Bochenek, który dostarcza mu przeglądy prasy oraz tego, co dzieje się w mediach społecznościowych oraz Paweł Szefrnaker. – Z „Szoferem” [przezwisko Szefernakera] prezes rozmawia pewnie raz na dwa dni, bo został szefem sztabu Karola Nawrockiego – mówi się w PiS.
Sam polityk ma być człowiekiem europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który jest uznawany za bardzo wpływowego na Nowogrodzkiej. – Zdanie Joachima jest dla Kaczyńskiego bardzo ważne. „Jojo” [przezwisko Brudzińskiego] ma stały dostęp do prezesa – kiedy tylko chce. Oni mają relację bardzo koleżeńską – twierdzi osoba z PiS. – „Jojo”? Kaczyński nie ma w polityce przyjaciół, ale akurat Brudzińskiemu ufa chyba najmocniej. Nigdy się na nim nie zawiódł. „Jojo” lubi mówić o zagrożeniach dla PiS. Ostrzegał, że coś pierdyknie, i pierdykało, więc prezes widzi, że ma czucie polityki – twierdzi inny rozmówca „Newsweeka”.
„Kaczyński lubi jego diaboliczną inteligencję”
Bieżącym kierowaniem partią zajmuje się Mariusz Błaszczak, który ma być jednak mocno niesamodzielny względem prezesa. – Nikt mu w partii jednak nie fiknie, zresztą on nie jest konfliktowy, ma dobre relacje z frakcjami. Jarosław by nawet chciał, żeby Błaszczak był bardziej ofensywny, samodzielny, ale on się trzyma Kaczyńskiego jak maminej kiecki. Prezes go lubi, ale kompetencji za bardzo nie ceni. Ceni za to jego lojalność i zaangażowanie – zdradził „Newsweekowi” „bywalec Nowogrodzkiej”.
Z Parlamentu Europejskiego do gabinetu Kaczyńskiego wpada często Adam Bielan, europoseł. – To jeden z doradców do spraw bieżącej polityki. Bielan rozumie świat zagraniczny i pozwala prezesowi trochę lepiej się po nim poruszać. Bielan umie też przewidzieć medialne konsekwencje różnych działań – twierdzi osoba z PiS.
Do prezesa PiS wpada też Jacek Kurski. – Kaczyński wie, że on gra na siebie. Ale lubi jego diaboliczną inteligencję – twierdzi źródło dziennikarza „Newsweeka”.
Z kolei z orbity prezesa mieli zniknąć profesorowie Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski. – Profesorowie zostali sczyszczeni i nic nie znaczą. Wozili się na PiS, ale koniec z tym – mówi Newsweekowi polityk partii.