W poniedziałek Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, tym samym rozpoczął swoją drugą kadencję w Białym Domu. Jeszcze w czasie prowadzonej kampanii w ubiegłym roku, republikanin kilkukrotnie podkreślał, że jeśli powróci do władzy, zakończy wojnę w Ukrainie w jeden dzień.
W ostatnich miesiącach członkowie nowej administracji Trumpa przedstawiali plany zakończenia konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Media donosiły również, że jedna z ofert miała zostać przedstawiona Władimirowi Putinowi, ale ten miał nie zgodzić się na jeden z proponowanych kompromisów.
Chociaż do rozmowy Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą jeszcze nie doszło, Moskwa zabrała głos w sprawie.
Wojna w Ukrainie. Rozmowy Trumpa z Putinem? Rosja „gotowa na dialog”
Rosyjski doradca do spraw polityki zagranicznej Jurij Uszakow poinformował, że Kreml jest gotów do podjęcia poważnego dialogu z USA. Dodał jednak, że Rosja nie otrzymała jeszcze żadnych konkretnych propozycji od Stanów Zjednoczonych, dotyczących kontaktu z Moskwą.
Mimo że Donald Trump nie rozmawiał jeszcze z Władimirem Putinem, zadzwonił do prezydenta Chin Xi Jinpinga. Uszakow podkreślił, że o tym, iż dwaj przywódcy skontaktowali się ze sobą, rosyjski prezydent dowiedział się od Xi.
Rozmowa prezydentów Rosji i Chin trwała około 1,5 godziny. Politycy omówili perspektywy możliwego zawarcia pokoju z Ukrainą, a także poruszyli kwestie Korei, Tajwanu oraz m.in. Bliskiego Wschodu.
„Xi i Putin potwierdzili, że oba kraje są gotowe do budowania relacji ze Stanami Zjednoczonymi na wzajemnie korzystnych i pełnych szacunku podstawach, jeśli zespół Trumpa wykaże zainteresowanie” – przekazała agencja Reutera, cytując słowa Jurija Uszakowa.
Ukraina – Rosja. Trumpowi uda się pośredniczyć w rozmowach pokojowych?
Na kilka dni przed zaprzysiężeniem republikanina na prezydenta USA, Michael Evans, publicysta i komentator ocenił na łamach „The Spectator”, kto może stać na drodze Donalda Trumpa w skutecznym przeprowadzeniu rozmów Ukrainy z Rosją.
Zdaniem Evansa, główną przeszkodą w organizacji rozmów pokojowych i ich pomyślnego przebiegu jest Władimir Putin. „Rosyjski prezydent będzie o wiele twardszym orzechem do zgryzienia, zwłaszcza że nie wykazał żadnego rzeczywistego zainteresowania jakimkolwiek kompromisem” – wskazywał.
Ponadto publicysta oceniał, że już pierwszego dnia po powrocie do Białego Domu, republikanin będzie „musiał zrezygnować z nierealistycznej obietnicy zatrzymania wojny”.
Źródła: Reuters, „The Spectator”, Interia