Śmierć Witolda Tomczaka jest wielkim szokiem dla kolegów z Konfederacji Korony Polskiej. „Umarł niezłomny poseł, niezawodny lekarz, przyjaciel, zawsze wierny sprawie polskiej i sprawie katolickiej” – napisał w mediach społecznościowych Grzegorz Braun.
„Podziękować już nie zdążę w tym życiu, może w przyszłym” – dodał kandydujący w wyborach prezydenckich europoseł.
Tomczak jeszcze we wtorek po południu informował na X, że w intencji Brauna zostanie odprawiona msza święta w Ostrowie Wielkopolskim. Niedługo później były parlamentarzysta zmarł. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 68-latka.
Witold Tomczak nie żyje. Był posłem i europosłem
Witold Tomczak pochodził z Kępna, kształcił się jako lekarz na Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Do lokalnej polityki wszedł w latach 90., kiedy zasiadał w Radzie Gminy Łęka Opatowska.
Pierwszy raz został posłem w 1997 roku, startując z list Akcji Wyborczej „Solidarność”. W 1999 roku głosował w Sejmie przeciwko ratyfikacji przez Polskę traktatu północnoatlantyckiego.
W 2001 roku uzyskał reelekcję, tym razem reprezentując Ligę Polskich Rodzin. Jako polityk LPR dostał się do Parlamentu Europejskiego w wyborach z 2004 roku. Należał tam do frakcji Niepodległość i Demokracja. Rok później opuścił partię Romana Giertycha.
W następnych latach Tomczak zaangażował się po stronie tworzonej przez Marka Jurka Prawicy Rzeczypospolitej. Zaś w wyborach do PE w 2014 roku startował z listy Solidarnej Polski. Później wstąpił do Konfederacji. Należał do Konfederacji Korony Polskiej, gdzie był stronnikiem Grzegorza Brauna.
Witold Tomczak nie żyje. Był politykiem Konfederacji
Witold Tomczak miał na swoim koncie kontrowersyjne akcje. Toczone było wobec niego postępowanie w związku ze znieważeniem policjanta, zrzekł się wówczas immunitetu.
Głośna była sprawa uszkodzenia rzeźby przedstawiającej Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. W 2000 roku polityk, wraz z posłanką Haliną Nowiną Konopką, weszli do warszawskiej Zachęty, gdzie usunęli fragment przedstawiający meteoryt. Sąd uznał w 2016 roku winę Tomczaka, rok później były poseł został ułaskawiony przez Andrzeja Dudę.
– Przez 17 lat byłem nękany, jakby w imieniu całego narodu, przez polską prokuraturę i polski sąd. (…) Ten akt łaski ma charakter symboliczny, bo wymazuje dotychczasową postawę prokuratury i sądów – mówił wówczas Tomczak.