Pterozaur został zaliczony do rodziny zwanej Wukongopteridae od gatunku Wukongopterus lii, opisanego w 2009 r. na podstawie szczątków w słynnej mekce mezozoicznego życia, jaką są skały Liaoning na północny-wschód od Pekinu, blisko granicy chińsko-północnokoreańskiej.
Było to zwierzę niezbyt duże, za to o zaskakująco wydłużonej szyi oraz wydłużonym ogonie. Nawiasem mówiąc, był to osobnik znaleziony ze złamanym skrzydłem. Musiało to nastąpić tuż przed śmiercią, może podczas upadku czy kolizji.
Interesujące jest jednak to połączenie wydłużonej szyi i wydłużonego ogona. Długi jak ster powietrzny jest bowiem cechą prymitywnych pterozaurów jurajskich, np. ramforyncha i innych.
Zwierzęta te – pierwsze i zarazem największe kręgowce, jakie opanowały sztukę aktywnego lotu – nadal unosiły się w przestworzach, ale jednak sporo czasu spędzało na lądzie jako istoty kroczące albo wspinające się na drzewa.
Z czasem zatem długie ogony pterozaurów zanikały. Kredowe gatunki już ich w zasadzie nie mają, za to wydłużała się ich szyja. Tymczasem Wukongopteridae mają obie te cechy jako pewien miks czy forma pośrednia między prymitywnymi pterozaurami jurajskimi a tymi kredowymi.
Darwinopterus mógł wspinać się na drzewa
To znaczy, że był to pterozaur o paszczy wręcz wypełnionej zębami. Rozmiary zwierzęcia nie tak łatwo określić, ale rozpiętość jego skrzydeł szacuje się na 75 cm. Był zatem mniejszy od wrony.
Możliwe, że wspinał się na drzewa albo przesiadywał na nich i żywił się owadami albo małymi kręgowcami. Zęby darwinoptera dobrze nadawały się do kruszenia pancerzyków owadów.
Rodzina tajemniczych pterozaurów stanowiących mieszankę tego, co stare z tym, co nowe obejmuje zatem teraz trzy rodzaje i pięć gatunków.
Największe zwierzęta świata. Wiesz, które to olbrzymy?
