Co dalej z przesłuchaniem: „Po zebraniu opinii ekspertów komisji oraz zewnętrznych prawników zdecydowałam, że otwarcie ponownej procedury doprowadzenia ministra Ziobry przed komisję będzie skuteczniejsze niż składanie zażalenia na decyzję Sądu Okręgowego” – napisała na portalu X przewodnicząca komisji Magdalena Sroka. Dodała, że „z satysfakcją odnotowuje, że Sąd potwierdził legalność Komisji ds. Pegasusa”. „W pełni podzielam wyrażoną jednoznacznie negatywną ocenę dotychczasowej postawy Z. Ziobry. Dlatego ponowne wezwanie na przesłuchanie trafi do byłego ministra na dzień 24.04„- poinformowała.
Sąd nie zgodził się na areszt: Tydzień temu Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na zastosowanie aresztu do trzydziestu dni wobec byłego ministra sprawiedliwości. O zastosowanie takiej kary porządkowej zawnioskowała sejmowa komisja śledcza ds. inwigilacji systemem Pegasus. Polityk nie zjawił się dotychczas pięć razy na wezwanie śledczego gremium. Ostatnia nieudana próba wiązała się z doprowadzeniem byłego ministra sprawiedliwości przez policję do gmachu Sejmu. Gdy spóźniony polityk PiS zmierzał na posiedzenie, komisja zamknęła obrady. Jednocześnie zapadła wtedy decyzja o wystąpieniu z wnioskiem o aresztowanie, bo jak mówił wówczas wiceprzewodniczący Komisji poseł Marcin Bosacki, nie można pozwolić na to, aby Zbigniew Ziobro nadal uważał, że jest ponad prawem. Były minister sprawiedliwości stwierdził wtedy, że członkowie komisji bali się konfrontacji.
Afera z Pegasusem: Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa została powołana na początku 2024. Posłowie w ramach komisji badają, jak poprzednie władze używały oprogramowania szpiegującego Pegasus. Z badań interdyscyplinarnego laboratorium Citizen Lab, które działa przy Uniwersytecie w Toronto wynika, co ujawniła agencja Associated Press, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku. Był wówczas szefem sztabu wyborczego KO. Z doniesień medialnych wynika także, że oprogramowania użyto też przeciwko prawnikowi Romanowi Giertychowi, który reprezentował czołowych polityków opozycji, oraz Ewie Wrzosek, prokuratorce, która m.in. wszczęła śledztwo ws. wyborów kopertowych. Wrzosek już w listopadzie alarmowała, że „koncern Apple przekazał jej dowody, że jej telefon był poddany działaniu Pegasusa”.
Przeczytaj także artykuł „To koniec UE jaką znamy. Będzie jak w Mjanmie, Sudanie i Jemenie? Wszystko przez Trumpa”
Źródła: IAR, Gazeta.pl, Magdalena Sroka (X)