W poniedziałek Rynek Zdrowia i Wirtualna Polska opublikowały wyniki dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że chorzy na raka trzustki, aby otrzymać nowoczesne leczenie w warszawskim Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA, musieli wpłacać po kilkadziesiąt tysięcy złotych w ramach darowizn na działającą przy szpitalu fundację.
Pacjenci, którzy nie wpłacili darowizny, mieli być najczęściej operowani w klasyczny sposób, co dawało gorsze efekty terapii. Taka praktyka miała trwać do 2024 roku przez co najmniej dwa lata wcześniej. Słowa o tym, że konieczna ma być wpłata na fundację, chorzy mieli słyszeć od prof. Marka Durlika.
Wpłaty na fundację w zamian za leczenie? Jest reakcja rzecznika praw pacjenta
Rzecznik praw pacjenta ocenił we wtorek, że praktyka opisana przez dziennikarzy jest niedopuszczalna. We wpisie na portalu X podkreślił, że o doborze metody leczenia powinny bowiem decydować wyłącznie kryteria medyczne, a nie pozamedyczne, w tym związane z organizacją świadczeń.
W związku z tym RPP podjął decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie możliwego naruszenia zbiorowych praw pacjentów. Jak zaznaczył, sprawa będzie szczegółowo kontrolowana i analizowana.
Rynek Zdrowia i Wirtualna Polska zwróciły uwagę, że fundacja przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA nie podlega tej placówce. Powstała, aby wspierać ją finansowo. Zaznaczono również, że NFZ finansuje operacje na trzustce klasyczną metodą, natomiast operacja przy wykorzystaniu robota jest droższa, a zgodnie z prawem różnicę pokrywa szpital. Oczekiwanie od pacjentów, iż pokryją koszty, jest niezgodne z prawem.
CBA wkracza do akcji. Głos z MSWiA: Skandaliczna sytuacja
Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował w poniedziałek, że udostępniony przez dziennikarzy materiał dźwiękowy z 2023 roku został przekazany CBA. „Państwowy Instytut Medyczny MSWiA zapewnia, że nigdy nie żąda od nikogo jakichkolwiek opłat za leczenie” – wskazał rzecznik, informując o kontroli w placówce zleconej przez szefa resortu Tomasza Siemoniaka.
Do sprawy w programie „Graffiti” w Polsat News odniosła się także posłanka Razem Marcelina Zawisza. – To jest skandaliczna sytuacja. W polskim systemie nie wolno żądać od pacjentów, żeby opłacili swoje leczenie, by mieć je lepszej jakości – przekazała.
Jak wskazała, „tam jest informacja, że doktor, który później przeprowadzał te operacje, przyjmował pacjentów w prywatnym gabinecie (…), a później dostawało się termin w szpitalu”. – Nie możemy doprowadzać do tego, że lekarze na prywatnych wizytach umawiają leczenie szpitalne. To jest ukryta korupcja, to jest mechanizm korupcyjny sam w sobie – podkreśliła posłanka.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tysięcy obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!