Co się stało: Dach klubu nocnego Jet Set w Santo Domingo zawalił się w nocy z wtorku na środę (8 na 9 kwietnia). W momencie katastrofy odbywał się tam koncert lokalnej gwiazdy. Na imprezie bawili się między innymi politycy i sportowcy. Dziesiątki osób przyszły do Narodowego Instytutu Patologii Sądowej. Tam wyświetlane są zdjęcia ofiar, by bliscy mogli je zidentyfikować.
Identyfikacja ofiar: Na razie nie wiadomo, ile dokładnie osób przebywało w klubie w czasie katastrofy. Nie żyje co najmniej 98 z nich. Wśród ofiar są Nelsy Cruz – gubernatorka północno-zachodniej prowincji Monte Cristi, Octavio Dotel, były miotacz w amerykańskiej lidzie bejsbolu (Major League Baseball) – grał m.in. w New York Yankees i New York Mets, a także wokalista Rubby Pérez, który występował w klubie. Przynajmniej 220 osób zostało rannych. Liczby te jednak mogą jeszcze wzrosnąć.
Ratownicy szukają pod ocalałych: Władze wciąż mają nadzieję, że uda się uratować spod gruzów jak najwięcej ludzi. „Zakładamy, że wielu z nich żyje, dlatego służby nie odpuszczą, dopóki pod gruzami nie pozostanie ani jeden człowiek” – przekazały. 12 godzin po katastrofie budowlanej ekipy ratunkowe wciąż wyciągały ocalałych spod gruzów. Z miejsca zdarzenia strażacy usunęli bloki zniszczonego betonu, pocięli deski i używają ich do podnoszenia ciężkich elementów. Specjalna aparatura rozkrusza też betonowe bloki. Do pomocy w poszukiwaniach w trudno dostępnych miejscach sprowadzono wyspecjalizowaną jednostkę psów tropiących.
Żałoba narodowa: Prezydent Dominikany Luis Abinader ogłosił trzy dni żałoby po katastrofie. „Wszystkie agencje ratunkowe udzieliły niezbędnej pomocy i nieustannie pracują. Nasze modlitwy są z rodzinami dotkniętymi katastrofą” – napisał na portalu X. Klub nocny Jet Set jest jednym z najsłynniejszych lokali w tym karaibskim kraju. Często bawią się nim gwiazdy, politycy i sportowcy.
Czytaj także: Nie uchodźcy czy migranci. Komu najbardziej chcą pomagać Polacy? Mamy nowy raport.
Źródła: CBS News, IAR