Komunikat służb: W poniedziałek 14 kwietnia Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu rosyjskiego agenta, który pracował jednocześnie dla Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji oraz rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU). Jego zadaniem było „wyeliminowanie dowódców Sił Zbrojnych Ukrainy na poligonie w Jaworowie”. Wspomniany poligon położony jest w obwodzie lwowskim i znajduje się tuż przy granicy z Polską. Jak podano w komunikacie, mógł sam wybrać, w jaki sposób „zlikwiduje” ukraińskich wojskowych.
Rozważał trzy możliwości: Mężczyzna miał rozważać podłożenie własnoręcznie przygotowanego ładunku wybuchowego w kwaterze głównej lub budynku szkoleniowym. Inną opcją było skorzystanie z pomocy kolegi, który miał wwieźć materiały wybuchowe na poligon. Trzecią rozważaną możliwością było przeprowadzenie ataku rakietowego.
Szczegóły śledztwa: W wyniku dochodzenia ujawniono, że agent kontaktował się ze swoim przełożonym w FSB. Na jego polecenie zbierał informacje o jednostkach szkolących się na ukraińskim poligonie. Podczas przeszukań śledczy zabezpieczyli trzy telefony z kartami SIM, których używał do kontaktowania się ze stroną rosyjską. Wobec mężczyzny skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 111 część 2 Kodeksu karnego Ukrainy (zdrada stanu popełniona w stanie wojennym). Podejrzany przebywa w areszcie bez prawa do zwolnienia za kaucją. Grozi mu dożywotnie więzienie.
Przeczytaj również: „Media: Białoruskie KGB podszywało się pod polskiego dziennikarza. W tle Tomasz Szmydt”.
Źródła: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, Ukraińska Prawda