Ostatnie miesiące postawiły przed przedsiębiorcami szereg wyzwań. Musieli mierzyć się m.in. z z gwałtownymi wzrostami cen energii, podwyższeniem płac minimalnych, a także rosnącymi kosztami obsługi kredytów. Do tego europejski rynek zrobił się o wiele bardziej nieprzewidywalny, a zmiany w handlu międzynarodowym, zainicjowane po wyborach w USA, dodatkowo utrudniają życie przedsiębiorstwom. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że niepewność stała się codziennością polskich firm.
Firmy obawia się pogorszenia sytuacji
Jak pokazuje badanie Intrum European Payment Report 2025, blisko połowa polskich przedsiębiorstw (46 proc.) nie tylko nie spodziewa się poprawy koniunktury w najbliższym czasie, ale wręcz przewiduje jej dalsze pogorszenie. Przedłużająca się stagnacja może oznaczać spadek konsumpcji, mniejsze zamówienia i ograniczony popyt na usługi. W obliczu tak niepewnych perspektyw nie zaskakuje fakt, że co druga polska firma deklaruje większą ostrożność w zaciąganiu kredytów.
Z badania wynika, że jedna trzecia przedsiębiorstw zmaga się z codziennymi problemami z utrzymaniem płynności finansowej. W praktyce oznacza to konieczność przesuwania płatności czy żonglowania zobowiązaniami, by nie utracić płynności. Trudną sytuację potęgują opóźnienia w regulowaniu należności przez kontrahentów (połowa firm wskazuje ten problem jako rosnące zagrożenie).
– W takiej sytuacji wiele firm szuka sposobów, by nie tylko samemu utrzymać się na powierzchni, ale też nie pogrążyć swoich partnerów biznesowych. Dlatego aż 44% przedsiębiorstw decyduje się na wydłużanie terminów płatności – komentuje Agnieszka Kunkel, ekspertka Intrum.
– To gest solidarności, ale i strategia przetrwania – pozwalająca klientom przetrwać trudny okres, a firmom zwiększyć konkurencyjność czy wręcz utrzymać kontrakty. Z drugiej strony, oznacza to opóźnione przychody i większe obciążenie administracyjne, co może odbić się na kondycji firm w dłuższej perspektywie – dodaje.
Niepopularne kroki
Skala wyzwań, przed którymi stoją polskie firmy, przekłada się na realne zagrożenie ich istnienia. Co czwarta organizacja nie kryje, że obawia się, iż w ciągu najbliższych dwóch lat może zniknąć z rynku, jeśli sytuacja gospodarcza się nie poprawi. W obliczu kryzysu niemal połowa przedsiębiorstw (49%) decyduje się na cięcie kosztów. Twórcy badania wskazują, że decyzje te często oznaczają konieczność redukcji zatrudnienia, rezygnację z inwestycji czy wstrzymanie rozwoju nowych produktów i usług. Choć pozwala to przetrwać tu i teraz i chwilowo złagodzić presję, w dłuższej perspektywie może przełożyć się na spadek konkurencyjności polskich firm, zahamowanie wzrostu gospodarczego i pogłębienie problemu bezrobocia.