Donald Trump przekazał premierowi Izraela Binjaminowi Netanjahu swoją decyzję o niepopieraniu takiego ataku w trakcie negocjacji z Iranem, gdy szef rządu w Tel Awiwie odwiedził Biały Dom na początku kwietnia – ustalił nowojorski dziennik. Podczas spotkania obu przywódców republikanin ogłosił, że jego kraj rozpocznie rozmowy z Teheranem w sprawie umowy, która uniemożliwi mu rozwijanie broni jądrowej.
Bliski Wschód. „NYT”: Trump odrzucił plan ataku Izraela na Iran
Według „New York Times” Trump postanowił nie poprzeć izraelskich planów ataku, które wymagałyby wsparcia militarnego Waszyngtonu, z powodu wewnętrznych nieporozumień w jego administracji. Netanjahu miał natomiast naciskać, aby atak odbył się już w maju. Według gazety celem Izraela było opóźnienie zdolności Iranu do opracowania broni jądrowej o rok lub więcej.
Pomoc USA miała być potrzebna Izraelowi nie tylko do obrony przed odwetem ze strony Iranu, ale także do zapewnienia powodzenia ataku. Jednak po miesiącach wewnętrznej debaty Trump miał zdecydować o przystąpieniu do negocjacji z Iranem – zamiast popierania działań militarnych.
Negocjacje nuklearne między Iranem a USA
Pierwsza runda negocjacji miedzy USA i Iranem miała miejsce w ubiegłą sobotę w Omanie. Oba kraje oceniły rozmowy jako „pozytywne” i „konstruktywne”. Druga runda jest zaplanowana na sobotę, a spotkanie prawdopodobnie odbędzie się w Rzymie.
Stosunki na linii Teheran-Waszyngton są wrogie od ponad 45 lat, czyli od wybuchu Rewolucji Islamskiej w Iranie. Kolejnym krokiem w kierunku ich pogorszenia było wycofanie się USA z JCPOA, czyli umowy nuklearnej pomiędzy Iranem a światowymi mocarstwami – co miało miejsce w 2018 r., podczas pierwszej kadencji Trumpa w Białym Domu.
Irański program nuklearny. Alarmujące doniesienia
Porozumienie zawarte za prezydentury Baracka Obamy w 2015 r. miało na celu ograniczenie irańskiego programu wzbogacania uranu, by utrudnić mu dostęp do broni jądrowej, w zamian za złagodzenie międzynarodowych sankcji.
Ruch Trumpa spotkał się wówczas z szeroką krytyką, a od tamtej pory Iran znacznie przekroczył przewidziane w umowie ograniczenia w kwestii wzbogacania uranu. W efekcie zachodnie mocarstwa zarzucają Teheranowi, że potajemnie dąży do budowy bomby jądrowej, czemu zaprzeczają irańskie władze.
Jeszcze kilka miesięcy temu szacowano, że czas dzielący Iran od potencjalnego uzyskania bomby jądrowej liczony jest w miesiącach – o ile Teheran zdecydowałby się na jej szybkie wyprodukowanie. Z medialnych doniesień wynika natomiast, że Irańczycy zaczęli pracować nad nieco innym typem urządzenia nuklearnego, czyli głowicą nuklearną – prostszą, ale bardziej zawodną i trudniejszą do zamontowania na pocisku balistycznym.