Tuż przed Wielkanocą i w tygodniach po świętach rynek pracy notuje wyraźne ożywienie – zapotrzebowanie na pracowników sezonowych i tymczasowych potrafi wzrosnąć nawet o 40 proc. Firmy intensyfikują rekrutacje, przygotowując się na zwiększone zapotrzebowanie na produkty i usługi, a także na zbliżający się letni szczyt sezonowy. Które branże szukają rąk do pracy w tym czasie?
Wielkanocne ożywienie na rynku pracy
Zdaniem ekspertów intensywne poszukiwania pracowników tymczasowych zaczynają się około trzy tygodnie przed świętami wielkanocnymi, choć w niektórych branżach rozpoczynają się już w lutym. Z danych Smart Solutions HR wynika, że wskaźnik rekrutacji tymczasowych w okresie świątecznym jest o 35 proc. wyższy niż średnia dla całego pierwszego kwartału.
– Wielkanoc to cichy gigant sezonowości. Kiedy wszyscy skupiają się na grudniu, w marcu i kwietniu dzieje się rekrutacyjny sprint. W wielu branżach rośnie popyt na pracowników, często potrzebnych na już – na krótko, ale w dużej skali – mówi Natalia Myskova, dyrektor zarządzająca w Smart Solutions HR.
Według ekspertki rynek pracy w tym czasie wyraźnie przyspiesza i choć nie dorównuje skalą grudniowemu szczytowi świątecznemu, dane pokazują, że w niektórych branżach zapotrzebowanie na pracowników rośnie nawet o 25-40 proc. względem miesięcy „poza sezonem”.
Wielkanocne ożywienie na rynku pracy – jakie branże rekrutują?
W kwietniu rośnie zapotrzebowanie na pracowników w takich sektorach jak handel, logistyka (szczególnie FMCG i e-commerce), produkcja spożywcza, przetwórstwo, gastronomia, hotelarstwo, ogrodnictwo czy budownictwo. Sieci handlowe przed świętami zwiększają liczbę etatów krótkoterminowych nawet o 20–30 proc. W zakładach produkcyjnych ruszają intensywne tryby pracy, często w systemie trzyzmianowym. W logistyce firmy kurierskie i centra dystrybucyjne notują wzrost liczby przesyłek sięgający 40 proc., co generuje większe zapotrzebowanie m.in. na kierowców kat. B, magazynierów, operatorów maszyn, kontrolerów jakości i pakowaczy.
– Wielkanoc to drugi, po Bożym Narodzeniu, największy rekrutacyjny impuls, szczególnie w takich branżach jak FMCG, logistyka czy produkcja. Wiele firm i pracowników zauważa znaczenie bożonarodzeniowego sezonu, bagatelizując okres wielkanocny, co jest dużym błędem – mówi Myskova.
Wielkanocne ożywienie na rynku pracy – praca nie tylko na sezon
Ekspertka zwraca uwagę, że choć wielkanocny sezon rekrutacyjny jest krótszy niż ten grudniowy, to charakteryzuje się dużą intensywnością. W kluczowych branżach zapotrzebowanie na pracowników rośnie średnio o 25–40 proc., ale dzieje się to w bardzo szybkim tempie. Taka dynamika działa na korzyść obu stron – pracodawcy szybko zapełniają wakaty, a kandydaci mają szansę błyskawiczne zdobyć zatrudnienie.
– Pracownicy mogą naprawdę szybko znaleźć dodatkową pracę, natomiast pracodawcy – ludzi, którzy będą pasować do profilu firmy i zostaną w niej także po wielkanocnym boomie. W niektórych branżach Wielkanoc to tylko pretekst. Firmy powoli zaczynają przygotowania do sezonu letniego, poszukując pracowników nie tylko do wykonywania „wielkanocnych prac”, ale na dłużej – zauważa Myskova.
Jak wskazuje, wiele hoteli i restauracji zwiększa w tym czasie personel o 15-20 proc., szczególnie w regionach turystycznych i agroturystycznych – taki powiększony zespół pracuje aż do zakończenia sezonu wakacyjnego.
– Liczba zapytań o pracowników tymczasowych zwiększa się także w sektorze e-commerce. Warto mieć to na uwadze i odpowiednio się do tego przygotować – podsumowuje.