Kiedy dochodzi do decydujących meczów sezonu, a na boisku spotykają się dwie bardzo wyrównane drużyny, o sukcesie decydują najmniejsze szczegóły. Mecze o dużej stawce potrafią mieć wówczas nieoczywistych bohaterów. Za takiego można uznać Patryka Łabę, przyjmującego Aluron CMC Warty Zawiercie. Trener Michał Winiarski wprowadził siatkarza w momencie, kiedy zespół potrzebował dodatkowego impulsu. Okazało się, że Łaba pozostał na boisku już do końca spotkania.
Patryk Łaba z kluczową zmianą w półfinale przeciwko PGE Projektowi Warszawa
Wprowadzenie przyjmującego miało miejsce przy stanie 22:22 w czwartym secie. Wcześniej gospodarze prowadzili 2:0, ale PGE Projekt Warszawa zaczął odrabiać straty. Wicemistrzowie Polski gaśli, a trzeba pamiętać, że Jurajscy Rycerze musieli wygrać środowy półfinał. Tylko tak przedłużyliby swoje nadzieje na miejsce w finale PlusLigi.
Łaba pojawił się na boisku za Aarona Russella. Amerykanin, choć sporo dołożył do udanego otwarcia drużyny, znalazł się w kwadracie dla rezerwowych. Łaba dokończył czwartego seta, a następnie wyszedł w podstawowym składzie na tie-breaka.
– To był szalony mecz. Zaczęliśmy bardzo dobrze. Potem, myślę, że nasza energia trochę opadła w drugim secie, ale mimo wszystko udało nam się go wygrać. Warszawa zrobiła kilka zmian, a nowi zawodnicy weszli i zagrali naprawdę dobrze. To była bardzo dobra siatkówka. Mieliśmy szanse w trzecim i czwartym secie, ale podjęliśmy kilka złych decyzji. Trochę straciliśmy nasz styl gry. Myślę, że odnaleźliśmy go na początku tie-breaka. Potem oni zagrali dobrą obronę, ale my wróciliśmy i nigdy nie przestaliśmy wierzyć. Nawet gdy wydawało się, że już się nie da – nadal wierzyliśmy. Mieliśmy w sobie dużo odwagi w ataku i na zagrywce – i myślę, że to zrobiło różnicę na końcu. No i Patrol… nie pamiętam, kiedy ostatnio był na boisku. Na pewno ponad miesiąc temu. Może zagrał przeciwko Lüneburgowi. A teraz wszedł na końcówkę czwartego seta i tie-breaka i zagrał tak, jak zagrał. Nie mam słów. To tylko pokazuje, że mamy niesamowity zespół, niesamowitych zawodników, którzy chcą pomagać. To jest świetne uczucie być jego częścią – opisał całe spotkanie i świetne wejście swojego kolegi MVP meczu Miguel Tavares.
I trudno się nie zgodzić ze słowami portugalskiego rozgrywającego. Tavares skorzystał kilka razy z usług Łaby w ofensywie, dodatkowo przyjmujący zrobił swoje w zadaniach defensywnych. Co jednak najważniejsze, z perspektywy interesu drużyny, po przegranym czwartym secie 22:25, piąta partia padła łupem Jurajskich Rycerzy, którzy wygrali 16:14, choć przegrywali już 7:10.
PlusLiga: Decydująca sobota w grze o finał sezonu 2024/25
Za sprawą wyników środowych meczów półfinałowych w PlusLidze, stało się jasne, że to starcia numer 3 – będą najważniejsze w wyłonieniu finalistów gry o mistrzostwo Polski. Zapowiada się wyjątkowo smakowita siatkarsko sobota. 26 kwietnia jako pierwsi na boisko wyjdą siatkarze JSW Jastrzębskiego Węgla i Bogdanki LUK Lublin. Mecz w Jastrzębiu-Zdroju rozpocznie się o godzinie 14:45.
W drugim półfinale zmierzą się PGE Projekt Warszawa i Aluron CMC Warta Zawiercie. Mecz na terenie drużyny trenera Piotra Grabana od 17:30. Oba spotkania będą pokazywane na antenie Polsatu Sport 1. Dodatkowo internetowo transmisje będzie można zobaczyć m.in. za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.