Do incydentu z rosyjskim śmigłowcem doszło w piątek wieczorem. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych (DORSZ) przekazało w komunikacie, że maszyna naruszyła przestrzeń powietrzną nad wodami terytorialnymi RP nad Bałtykiem.
Rosjanie „testują gotowość” polskich systemów. Śmigłowiec w polskiej przestrzeni powietrznej
Po wkroczeniu w naszą przestrzeń powietrzną, śmigłowiec był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne oraz cywilne systemy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
„Siły i środki dyżurne obrony powietrznej pozostawały w ciągłej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej” – podano w komunikacie.
Wojskowi oceniają, że ich zdaniem charakter incydentu wskazuje, że „Rosja testuje gotowość naszych systemów obrony powietrznej„.
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Kolejne takie zdarzenie
Piątkowe zdarzenie jest już kolejnym tego typu incydentem w ostatnim czasie. W lutym nad Zatoką Gdańską pojawił się rosyjski bombowiec Su-24MR.
Maszyna ta wykonywała wówczas lot z Obwodu Królewieckiego i wkroczyła w polską przestrzeń powietrzną na głębokość 6,5 km, przebywając w niej ponad minutę.
„Polskie służby dyżurne nadzorujące przestrzeń powietrzną były w kontakcie ze stroną rosyjską, która potwierdziła fakt naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej oraz przekazała, iż doszło do niego z powodu awarii systemu nawigacyjnego samolotu Su-24MR” – informowało DORSZ.