W środę późnym wieczorem minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko poinformowała w mediach społecznościowych o podpisaniu umowy dotyczącej dostępu do ukraińskich zasobów naturalnych przez Amerykanów. Chwilę później informacje potwierdził także prezydent Donald Trump.
– Zawarliśmy porozumienie na mocy którego teoretycznie otrzymamy znacznie więcej niż 350 miliardów dolarów – stwierdził w rozmowie z kanałem NewsNation.
Umowa USA – Ukraina. Były prezydent Rosji o „nielegalnych środkach”
Porozumienie podpisane w Waszyngtonie nie umknęło uwadze rosyjskich polityków. Jako jeden z pierwszych głos w sprawie zabrał Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji w okazjonalnym wpisie, krótko skomentował umowę zawartą pomiędzy Waszyngtonem i Kijowem.
„Prawie nie handlujemy z Ameryką, ale nowe, brutalne cła nas nie dotyczą. Nie mają sensu, skoro istnieją nielegalne „środki ograniczające”, których jest już 30 000! Ale Trumpowi w końcu udało się zmusić reżim w Kijowie do płacenia za amerykańską pomoc minerałami. Teraz dostawy sprzętu wojskowego trzeba będzie opłacić z majątku narodowego ginącego kraju” – napisał.
W podobnym tonie wypowiedział się pierwszy zastępca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Aleksiej Czepa. Zdaniem rosyjskiego parlamentarzysty „Amerykanie będą rozczarowani tym traktatem”.
– Ukraina musi zapłacić swoimi środkami za pomoc udzielaną przez Stany Zjednoczone Ameryki. Ale czy te zasoby wystarczą, żeby opłacić to, co będzie trwało? To są pytania otwarte. Myślę, że wkrótce stanie się jasne, że Zełenski działał w dużej mierze z powodu braku doświadczenia albo po prostu bezczelnie – stwierdził, powielając kremlowską narrację.