Rok 2025 nie jest szczególnie udany dla Igi Świątek. Polka nadal czeka na pierwszy turniejowy triumf, a żeby znaleźć ten ostatni moment, w którym tenisistka wznosiła trofeum w górę po finale, trzeba sięgnąć pamięcią aż do połowy poprzedniego sezonu. Wówczas Świątek była najlepsza na kortach w Paryżu im. Rolanda Garrosa, sięgając po swój ostatni (jak dotychczas), wielkoszlemowy sukces.
Iga Świątek w coraz trudniejszej sytuacji. Oto najnowszy ranking WTA
W ostatnich kilkunastu dniach najlepsze tenisistki i najlepsi tenisiści rywalizowali na turnieju w Madrycie. W stolicy Hiszpanii Polka broniła tytułu mistrzowskiego zdobytego przed rokiem. Tym razem Świątek dotarła do półfinału, w którym była wyraźnie słabsza od Coco Gauff. Amerykanka w finale przegrała za to z Aryną Sabalenką.
Co taki wynik oznacza dla Polki w kontekście najnowszego, poniedziałkowego rankingu? Na liście Świątek nadal zajmuje drugie miejsce, ale bardzo blisko za plecami są dwie Amerykanki. Wspomniana Gauff, która w przypadku wygranej w finale z Sabalenką, przeskoczyłaby Polkę oraz jej rodaczka, Jessica Pegula. Świątek w stosunku do wygranej z poprzedniego sezonu, straciła na turnieju w Madrycie 610 punktów.
Sabalenka wygrywając w Madrycie – po raz trzeci w karierze – powiększyła przewagę nad swoją największą, przynajmniej spoglądając na ranking, rywalką. Dystans pomiędzy tenisistką z Mińska a Świątek wynosi dokładnie 4345 punktów.
Na horyzoncie są kolejne wyzwania na kortach ceglanych. To najbliższe to rywalizacja podczas WTA 1000 w Rzymie. Jeden z ostatnich sprawdzianów przed turniejem im. Rolanda Garrosa, gdzie „Królowa Paryża” była w minionych edycjach – tylko jedna. Świątek musi jednak przede wszystkim ponownie uwierzyć, że może grać z najlepszymi tenisistkami na świecie, na równym poziomie. Z jednej strony w Madrycie Polka zaliczyła świetny powrót w starciu z Madison Keys (6. WTA), a z drugiej doznała półfinałowej klęski ze wspomnianą Gauff (3. WTA), z którą w poprzednich latach potrafiła regularnie wygrywać. To jednak pokazuje zarówno poprawę ze strony gry konkurentek względem Polki, jak i wspomnianą, słabszą pozycję Świątek w kontekście sukcesów z przeszłości.
Ranking WTA (notowanie z 5 maja 2025)
- 1. Aryna Sabalenka – 11118 pkt
- 2. Iga Świątek (Polska) – 6773
- 3. Coco Gauff (USA) – 6603
- 4. Jessica Pegula (USA) – 6243
- 5. Jasmine Paolini (Włochy) – 4875
- 6. Madison Keys (USA) – 4824
- 7. Mirra Andriejewa – 4781
- 8. Qinwen Zheng (Chiny) – 4193
- 9. Emma Navarro (USA) – 3797
- 10. Paula Badosa (Hiszpania) – 3761
- …
- 25. Magdalena Fręch (Polska) – 1800
- 32. Magda Linette (Polska) – 1551
- 124. Maja Chwalińska – (Polska) 593
- 146. Katarzyna Kawa (Polska) – 511
- 194. Linda Klimovicova (Polska) – 377
Warto odnotować, że polski tenis w kobiecym wydaniu ma się całkiem nieźle. Poza Świątek, w czołowej trzydziestce WTA jest jeszcze Magdalena Fręch (25. WTA), a blisko wspomnianego TOP 30 znajduje się też Magda Linette (32. WTA).
Dużo gorzej wygląda za to sytuacja Huberta Hurkacza. „Hubi” w poniedziałkowym (tj. 5 maja) notowaniu jest na 31. pozycji w zestawieniu ATP. Tak nisko Polak nie było od czterech lat, a dokładniej od marca 2021 roku.