J.D. Vance odnosił się do aktualnej sytuacji w procesie rozmów pokojowych podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa organizowanej w Waszyngtonie. W swoim wystąpieniu polityk podkreślał, że Biały Dom rozpoczynając negocjacje z Kremlem starał się doprowadzić do sytuacji, w której Rosjanie, już na początku, podadzą wstępne warunki zakończenia wojny.
– I nie trzeba się z tym zgadzać. Możemy uważać, że ich żądania są wygórowane. I oczywiście, kiedy Rosjanie po raz pierwszy przedstawili swoje warunki pokoju, nasza odpowiedź brzmiała: żądacie za dużo. Ale tak właśnie wyglądają negocjacje – stwierdził.
Kontynuując wypowiedź wiceprezydent USA przyznał, że w rozmowach padają bardzo konkretne żądania, ale także ustępstwa, na które może zgodzić się Rosja, aby powstrzymać działania militarne.
– Uważamy, że Rosjanie żądają zbyt wiele – podkreślił Vance.
Wojna w Ukrainie. Moskwa oskarża Kijów o kontynuowanie wojny
W czasie, gdy w Waszyngtonie J.D. Vance opowiadał o negocjacjach pokojowych, Dmitrij Pieskow przekonywał rosyjskich widzów telewizji publicznej o „uzasadnieniu kontynuacji rosyjskiej operacji specjalnej” (propagandowe określenie wojny w Ukrainie – red.).
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji w rozmowie z propagandystą Pawłem Zarubinem, stwierdził, że Kijów prowadzi działania o charakterze terrorystycznym, w związku z czym Rosja musi reagować militarnie.
– Oni (Kijów – red.) nadal demonstrują swoją istotę, nadal demonstrują swój brak przygotowania i niechęć do pokoju (….) Tendencje do działań terrorystycznych i uderzeń w pokojowe cele. To uzasadnia kontynuację specjalnej operacji wojskowej – mówił, dodając, że Ukraina nie złożyła „ani jednego oświadczenia, które wskazywałoby na gotowość przystąpienia” do czasowego zawieszenia broni.