Na Morzu Południowochińskim, w okolicach spornego atolu Bajo de Masinloc, doszło w poniedziałek do incydentu między okrętami chińskim i filipińskim. Zdarzenie miało miejsce podczas filipińsko-amerykańskich ćwiczeń wojskowych Balikatan, które zostały przez Pekin określone jako destabilizujące.
„5 maja 2025 r. okręt Filipińskiej Marynarki Wojennej BRP Emilio Jacinto, podczas przeprowadzania rutynowych i zgodnych z prawem operacji patrolowych doświadczył agresywnych i niebezpiecznych manewrów ze strony dwóch okrętów Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Do incydentu doszło około 11,8 mil morskich na południowy-wschód od Bajo de Masinloc” – poinformowały w komunikacie Siły Zbrojne Filipin.
Według Manili chińskie okręty miały zbliżyć się na odległość nawet mniejszą niż 100 metrów od filipińskiego statku, co zagrażało kolizją.
Incydent na Morzu Południowochińskim. Filipińska armia oskarża Chiny
„Filipińskie Siły Zbrojne wyrażają poważne zaniepokojenie tymi nieodpowiedzialnymi działaniami chińskiej marynarki wojennej. Takie prowokacyjne postępowanie może prowadzić do nieporozumień, które mogą eskalować i wpływać na stabilność w regionie” – dodała filipińska armia.
Pekin odpowiedział na oskarżenia Manili twierdząc, że filipiński okręt wojenny miał w planie naruszenie chińskich wód terytorialnych. – Twierdzenia strony filipińskiej mijają się z faktami i wprowadzają w błąd opinię publiczną – skomentował rzecznik prasowy chińskiego Dowództwa Południowego płk Tian Junli.
Chiny twierdzą, że wysłały własne „siły morskie i powietrzne zgodnie z prawem, by namierzyły, monitorowały, ostrzegły i odprowadziły filipiński okręt z dala od chińskich wód”.
Atol Bajo de Masinloc i okoliczne wody są przedmiotem sporu między Filipinami i Chinami od lat. Wyspa była zarządzana przez Manilę od 1978 r. do 2012, kiedy Chińczycy ją przejęli. W 2016 r. Stały Trybunał Arbitrażowy uznał jednak, że Chiny nie mają żadnych praw do zarządzania atolem. Pekin nie uznał tego orzeczenia.
Pod koniec kwietnia chińskie media poinformowały, że Pekin przejął kontrolę nad sporną rafą Sandy Cay, znajdującą się zaledwie kilka kilometrów od głównej filipińskiej placówki wojskowej na Morzu Południowochińskim.