Indie w triasie były jeszcze częścią Pangei, wielkiego i ogromnego kontynentu. Dopiero w jurze, mniej więcej 180 milionów lat temu nastąpił jej rozpad na mniejsze lądy i Indie wówczas stały się odrębną wyspą wielkości kontynentu – mniej więcej jak dzisiejsza Australia. I wtedy zamieszkujące je dinozaury różnicowały się w izolacji. Trias to jednak epoka, w której Indiom blisko było do innych części świata, także Ameryki Południowej.
To może tłumaczyć skąd w formacji Maleri w stanie Telangana w środkowych Indiach znajdujemy szczątki zwierząt bardzo podobnych do amerykańskich herrerazaurów, zatem jednych z najstarszych i najwcześniejszych dinozaurów, jeszcze triasowych. To czas mniej więcej 220 milionów lat temu, gdy dinozaury bynajmniej nie władają jeszcze światem i nie są szczytową grupą zwierząt. Dopiero się kształtują.
W Indiach widzimy początki ery dinozaurów
Początki ery dinozaurów wiążemy z gatunkami z Ameryki Południowej jak eoraptor czy herrerazaur z Argentyny. Znaleziony w środkowych Indiach maleriraptor jest jednak zwierzęciem tylko nieco od nich młodszym i bardzo podobnym. To szybki, zwinny, dwunożny drapieżnik podobny już do późniejszych teropodów.
Takie zwierzęta pojawiły się także na terenie Gondwany, a to by znaczyło że te jedne z najwcześniejszych mięsożernych dinozaurów dwunożnych o sporym sprycie i szybkości były globalną grupą zwierząt, szeroko rozpowszechnioną w świecie. A skoro tak, to miały ogromne znaczenie dla ekosystemów i możliwe, że przyczyniły się globalnego wyginięcia wcześniejszych grup dominujących w triasie np. rynchozaurów.
To najstarsza w mezozoiku tak istotna więź między zwierzętami Ameryki i Indii, która pokazuje wyraźnie, w jak globalnej skali zmiany zachodziły przed 220 mln lat. Nadchodziło nowe królestwo, nowe zwierzęta, którymi były dinozaurami. I one miały zmienić świat raz na zawsze, a ślady zmian skrywają indyjskie skały.