Leszek Czarnecki od lat walczy o odszkodowanie za utratę kontroli nad Getin Noble Bankiem i Idea Bankiem. Obydwie instytucje zostały przejęte w ramach przymusowej restrukturyzacji, co według Czarneckiego było formą odwetu za jego wcześniejsze działania wobec byłego szefa KNF. Biznesmen domagał się rekompensaty przed trybunałem arbitrażowym w Londynie, jednak ten scenariusz może się nie zrealizować. Powodem jest decyzja Sądu Apelacyjnego w Amsterdamie, który zakazał kontynuowania sporu i nakazał wycofanie wniosku o arbitraż.
Decyzje sądu
Czarnecki kontrolował banki poprzez holenderską spółkę LC Corp. To właśnie ona wszczęła postępowanie arbitrażowe, powołując się na umowę o wzajemnej ochronie inwestycji między Polską a Holandią. Problem w tym, że ta umowa została już rozwiązana, a Unia Europejska od lat sprzeciwia się stosowaniu jej przepisów między państwami członkowskimi.
Jak ustalił Business Insider, sąd w Amsterdamie uznał, że działania LC Corp są sprzeczne z unijnym prawem i stanowią czyn niedozwolony. Spółka została zobowiązana do zaniechania arbitrażu pod groźbą kary do 10 mln euro. Wyrok jest prawomocny i oznacza, że sprawa Czarneckiego nie trafi przed trybunał w Londynie – przynajmniej na razie. Biznesmenowi pozostała jeszcze skarga kasacyjna do holenderskiego Sądu Najwyższego.
Precedensowy przypadek
Prokuratoria Generalna podkreśla, że decyzja sądu w Holandii ma charakter precedensowy. To pierwszy przypadek, w którym arbitraż wewnątrzunijny został formalnie uznany za naruszenie prawa.
Rzecznik Prokuratorii zaznacza, że Polska działa w zgodzie z linią wyznaczoną przez TSUE oraz praktykami stosowanymi w innych krajach UE. Decyzja holenderskiego sądu może wpłynąć na zmniejszenie liczby podobnych pozwów wobec Polski i innych państw członkowskich Unii w przyszłości.