Jak relacjonuje świadek w rozmowie z Interią, ok. godz. 23:30 na ul. Ks. Turka w Krakowie rozległy się dźwięki przypominające, wybuchy petard lub strzały. Gdy kobieta wyjrzała przez okno, zobaczyła leżącą na chodniku czerwoną racę oraz uciekającego mężczyznę, gonionego przez drugą osobę.
Goniący miał trzymać w wyciągniętej ręce bliżej niezidentyfikowany przedmiot i mieć na głowie kask. Na pobliskim parkingu miał również krążyć biały samochód. Obie osoby następnie wbiegły między bloki, niedługo później z miejsca zdarzenia odjechało również auto.
– Później sąsiedzi mówili mi, że widzieli na miejscu policję, a miejsce zdarzenia było otoczone taśmą. Rano widziałam na chodniku dużą czarną plamę, jakby ktoś coś wylał. Wokół widać było teżślady krwioraz spalone miejsce gdzie leżała raca – przekazała Interii świadek zdarzenia.
Kraków. Mieszkańcy zaniepokojeni wieczornym incydentem. Policja bada sprawę
O odpowiedzi na zapytanie, oficer prasowy komendy miejskiej policji w Krakowie komisarz Piotr Szpiech potwierdził Interii, że rzeczywiście policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o incydencie na ul. Ks. Turka. Na miejsce wysłani zostali funkcjonariusze policji, którzy nie zastali jednak żadnych poszkodowanych – przekazał.
– Trwają obecnie czynności mające na celu ustalenie szczegółów zdarzenia – dodał kom. Szpiech.