17 maja 2025 mijają dokładnie dwa lata od śmierci męża Justyny Kowalczyk- Tekieli. Była mistrzyni olimpijska zamieściła z tej okazji poruszający wpis w mediach społecznościowych. „Dwa lata temu zginął Kacper. Trzymamy gardę. Jakoś. Tęsknimy. Bardzo” – brzmią słowa polskiej biegaczki.
Kacper Tekieli chciał zdobyć wszystkie 82 czterotysięczniki w Alpach. W maju 2023 roku 38-letni wybitny alpinista podjął atak na szczyt Jungfrau. W trakcie zejścia z góry porwała go lawina. Jego ciało znaleziono dzień później w rejonie Rottal-Couloirs.
Mąż wybitnej polskiej biegaczki został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. – Kacper założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. Odpadłam z kretesem. Wszystkie przeloty wyrwałam, pokiereszowałam się strasznie, ale stanowisko trzyma. I wytrzyma lawinę smutku. Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper, czyli pełnią – mówiła Justyna Kowalczyk-Tekieli podczas uroczystości pogrzebowych.
Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli. Tak się poznali
Justyna Kowalczyk poznała swojego przyszłego męża dzięki kursom z Polskiego Związku Alpinizmu. Kacper Tekieli miał być instruktorem biegaczki.
– PZA miał szeroko zakrojone plany wobec mnie, a ja nie miałam żadnych podstaw ku temu, żeby iść w wysokie góry, prócz niezłej psyche i dobrej wydolności. Chciałam nauczyć się wszystkiego od podstaw. Związek zaproponował Kacpra i przyjechałam do niego w podkrakowskie skałki po naukę wertykalnego świata – wspominała była mistrzyni olimpijska na łamach „Newsweeka”. – Po kursie zauważyliśmy, że się bardzo polubiliśmy. Kacper jest filozofem z wykształcenia, więc jak zaczyna mówić, to masz z nim zupełnie inne skojarzenia niż z atletą w uprzęży do wspinaczki – dodawała.
Para pobrała się we wrześniu 2020 roku w Gdańsku. Rok później na świat przyszedł ich syn Hugo.