Jest bardzo dobrze – ocenił po wstępnych wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich – Korwin Mikke. Zwolennik Grzegorza Brauna pytany, na jaki wynik swojego politycznego kompana stawiał i czy rezultat go zaskoczył, odparł ironicznie:
– A co w tym wyniku było zaskakującego? Że Braun miał tylko 6 procent? Trudno się dziwić, przecież oszuści fałszowali sondaże, dlatego był niedoszacowany.
– Stawiałem, że będziemy mieć między 4 a 8, a więc wyszło po środku. Jestem zadowolony, bo 6 procent (wynik late poll to 6,3 proc. – red) to już konkret, na którym można coś budować – mówił.
Pytany, co w jego opinii tak przyciągnęło wyborców do Brauna, stwierdził:
– Te wybory pokazały, że można głosić hasła antyunijne i dostać parę procent głosów, co do tej pory było trudne, bo Polacy wierzyli, że Unia coś im da. Teraz ludzie stracili nadzieję, że Bruksela może być czymś dobrym. Również pan Nawrocki i Mentzen miał hasła bardzo wstrzemięźliwe. Widać, że – patrząc na łączy wynik trzech panów – front antyunijny może być ponad 50 proc.