„Sam fakt rozważania Watykanu jako ewentualnego gospodarza przyszłych negocjacji między Kijowem i Moskwą – bez względu na to, czy się on skonkretyzuje – umieszcza dyplomację Stolicy Apostolskiej ponownie w pierwszym rzędzie sceny (dyplomatycznej) pod wpływem nowych wiatrów wiejących od wyboru Leona XIV” – twierdzi francuska agencja.
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył 16 maja, że nowy papież „zamierza ewentualnie udostępnić” Watykan na bezpośrednie spotkanie między przedstawicielami Rosji i Ukrainy. Na inicjatywę tę – jak pisze AFP – Waszyngton, Kijów i Bruksela patrzą przychylnie wobec fiaska pierwszych od 2022 r. rozmów miedzy Ukrainą i Rosją w Turcji kilka dni temu.
Rozmowy Ukraina-Rosja. Trzy potencjalne lokalizacje
Obecnie Ukraina rozmawia z trzema krajami, które mogłyby teoretycznie gościć nowe negocjacje: z Turcją, Watykanem i Szwajcarią – napisała AFP, powołując się na źródła zbliżone do sprawy.
„Wszystko jest jeszcze w bardzo wczesnym stadium”, ale Watykan „mógłby stanowić dobrą platformę, gdyż jest to ośrodek moralny zrozumiały dla wszystkich„- oceniło cytowane źródło.
Unijne źródło dyplomatyczne w Rzymie powiedziało AFP, że „Stolica Apostolska chciałaby tego, gdyż umieściłoby ją to ponownie na światowej szachownicy dyplomatycznej po okresie pontyfikatu Franciszka, gdy wydawało się, że wypadła z gry w sprawie Ziemi Świętej i Ukrainy”.
Według francuskiego politologa Francois Mabille’a taka perspektywa jest „wiarygodna”, ale obarczona zastrzeżeniami, dotyczącymi przede wszystkim udziału Rosji, który bynajmniej nie jest pewny.
W środę prezydent Finlandii Alexander Stubb poinformował, że już w przyszłym tygodniu mogą odbyć się „techniczne” rozmowy między Rosją a Ukrainą w Watykanie. Jednak w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że jak do tej pory nie doszło do porozumienia w tej sprawie. – Nie ma żadnych konkretnych uzgodnień jak chodzi o kolejne spotkania. Ta sprawa musi jeszcze zostać ustalona – stwierdził współpracownik Władimira Putina
Rozmowy w Watykanie. Co na to Putin?
Z punktu widzenia rosyjskiego przywódcy powstaje pytanie: „jakie korzyści symboliczne mógłby z tego uzyskać?” – powiedział Mabille.
„Od rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 r. Stolica Apostolska ma na pieńku z poplecznikiem Putina, rosyjskim patriarchą prawosławnym Cyrylem, którego poglądy zradykalizowały się do tego stopnia, że wspominał o 'świętej wojnie’ (z Ukrainą), co plasuje się na przeciwległym biegunie w stosunku do licznych apeli o pokój Kościoła katolickiego” – pisze AFP.
Agencja przypomina, że w XXI wieku Watykan przyjął na swych terytorium przywódców zwaśnionych państw co najmniej dwukrotnie: w 2014 r., gdy prezydenci Izraela i Autonomii Palestyńskiej, Szimon Peres i Mahmud Abbas zasadzili drzewka oliwne w watykańskich ogrodach, oraz w 2019 r., gdy Franciszek przyjął przywódców stron walczących w Sudanie Południowym.
„Jednak według kilku ekspertów kontekst jest tym razem zupełnie inny, gdyż perspektywy porozumienia pokojowego wydają się odległe, przynajmniej w krótkiej perspektywie” – pisze AFP.
Media o watykańskiej zmianie: Papież dyplomata zamiast papieża pacyfisty
Agencja przypomina, że zaledwie kilka dni po swym wyborze 8 maja Leon XIV zdecydowanie zerwał z wezwaniem Franciszka do Ukrainy, by miała odwagę „wywiesić białą falę” i zaapelował o „sprawiedliwy i trwały pokój”, co jest sformułowaniem bliższym stanowisku UE.
– Jest jednocześnie zmiana treści i formy. Przechodzimy od papieża wojującego pacyfisty do papieża dyplomaty – ocenił Mabille.